Chwile grozy na jeziorze Śniardwy. Na jednym z jachtów wybuchł pożar. "Ponad powierzchnią unosił się dziób"

Wakacje trwają w najlepsze, a ratownicy mają ręce pełne pracy. Do niebezpiecznej sytuacji doszło w województwie warmińsko-mazurskim. Jeden z jachtów, którym po jeziorze Śniardwy płynęły dwie osoby, stanął nagle w płomieniach. Wszystko skończyło się szczęśliwie dzięki szybkiej akcji ratowniczej Mazurskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.

W spokojne, niedzielne popołudnie do Centrum Koordynacji Ratownictwa Wodnego w Giżycku wpłynęło niepokojące zgłoszenie. Na jednym z jachtów pływających po jeziorze Śniardwy wybuchł pożar. Jak się okazało, na pokładzie znajdowało się małżeństwo. Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.

Zobacz wideo S16 - czteropasmówka, która na zawsze może zmienić Mazury

Chwile grozy na jeziorze Śniardwy. Zgłoszenie wpłynęło po południu

Zgłoszenie o pożarze na jachcie wpłynęło do CKRW w Giżycku o godzinie 14:38. Służby zostały poinformowane, że w płomieniach stanęła jednostka pływająca z pasażerami na pokładzie. Te, jak się okazało, skoczyły do wody w momencie wybuchu pożaru.

Gdy służby ratownicze dotarły na miejsce, wyciągnięto właścicieli płonącego jachtu z wody oraz przystąpiono do gaszenia pożaru. Do akcji włączono jednostki R-5 i R-11, które z reguły stacjonują w Mikołajkach. Niestety, jachtu nie udało się uratować.

Pomimo podjętych prób ugaszenia płonącej jednostki, jacht zaczął nabierać wody i w większej części zatonął. Ponad powierzchnią wody unosił się zaledwie dziób

- przekazali ratownicy wodni cytowani przez serwis mazury24.eu. Części jachtu odholowano jednak tak, by nie stwarzały zagrożenia dla innych żeglarzy oraz pływających jachtami i łodziami

Cała akcja zakończyła się szczęśliwie. Nikt nie ucierpiał

Choć sytuacja była bardzo groźna, to na szczęście nikomu nic się nie stało. Jedyną stratą, jaką poniosło pływające po jeziorze małżeństwo, jest zniszczony jacht. 

O sprawie poinformowali ratownicy MOPR, którzy w poście na Facebooku pokazali również fotografie z akcji ratunkowej. Widać na nich, w jakim stanie znalazł się jacht, widać także akcję ratunkową służb. 

Ta akcja zakończyła się pomyślnie jeśli chodzi o zdrowie i życie żeglarzy, trochę gorzej jeśli chodzi o sprzęt. Dlatego apelujemy do wszystkich, aby zachować bezpieczeństwo podczas korzystania z urządzeń elektrycznych, piecyków, butli gazowych oraz farelek szczególnie podczas pobytu na jachcie

- możemy przeczytać w najnowszym poście na oficjalnym profilu Mazurskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. Apel i opis całej sytuacji mają również zwrócić uwagę innych żeglarzy, czy wczasowiczów planujących spędzić urlop na Mazurach. 

Więcej o: