Portal money.pl przeprowadził rozmowę z właścicielką pensjonatu w centrum Krynicy Morskiej, popularnym i lubianym mieście turystycznym nad polskim morzem. Jak mówiła dziennikarzom pani Aneta, na ulicach jest raczej pusto. Turyści w tym roku nie zawitali tłumnie do Krynicy.
Powiedziała również, że ze względu na wysokie koszty utrzymania, na początku sezonu musiała podnieść ceny. Chwilę później jednak znów je obniżyła. Inaczej nikt nie wynająłby u niej pokoju. Poza tym dodała, że gości tak naprawdę ubywa z roku na rok. Jak wynika z jej obserwacji, znacznie częściej rezerwowane są teraz pokoje dwuosobowe i rzadziej widuje rodziny z dziećmi.
Widzimy już teraz 30-procentowy spadek w porównaniu do zeszłego roku. Mamy mniej klientów, a koszty większe - od pensji pracowników, po pranie
- mówi money.pl pani Aneta. Zaznacza też, że wcześniej popularnym rozwiązaniem było jadanie posiłków na mieście, więc raczej rzadko ktokolwiek z gości korzystał z oferty gastronomicznej w jej obiekcie. Teraz diametralnie się to zmieniło. -Teraz nie wychodzę z kuchni. Z jednej strony się nie dziwię, bo kiedy sama tu jestem i mam iść na zupę czy coś zjeść, to widzę, że ceny zwariowały - opowiadała portalowi.
Poza tym, na samym początku sezonu sytuacja zmusiła ją do podniesienia cen za pobyt. - Jednak chwilę później musiałam je obniżyć. Inaczej nie miałabym klientów - dodała.
Źródło: Money.pl