Sentinel Północny to niewielka wyspa należąca do archipelagu Andamanów w Zatoce Bengalskiej. Jej nietypowy kształt przypomina nieco kwadrat, a wokół otaczają ją rafy koralowe. Lokalni mieszkańcy jednak są wyjątkowo nieprzyjaźnie nastawieni na odwiedziny. Broniąc swoich tradycji, nie mają zamiaru wpuszczać cywilizacji i żyją we własnym świecie.
Ta nietypowa wyspa słynie z braku gościnności. Pierwsze próby kontaktu z wyspą podęli Brytyjczycy w 1880 roku. Jak opisuje "National Geographic" lądowanie na Sentinelu Północnym zakończyło się pojmaniem dwóch starców oraz czwórki dzieci. Seniorzy zmarli z powodu braku odporności na tamtejsze choroby. Maluchy natomiast odprawiono z powrotem do Wielkiej Brytanii.
To nie jedyny przypadek, kiedy ciekawość, chęć pomocy, czy próba przekazania namiastki cywilizacji zakończyła się fiaskiem. W 2018 roku informowaliśmy o tym jak amerykański misjonarz i podróżnik, John Allen Chau, zginął z rąk tubylców. Mimo tego, że mężczyźnie udało się nawiązać kontakt z tubylcami i przywiózł różne dary, a ponadto jak wspominają jego przyjaciele, miał w sobie dużo spokoju i miłości, to chwilę po tym jak się przedstawił, został trafiony strzałą. Mimo to powrócił na wyspę Sentinel, bo jak sam przyznał, chciał przedstawić tym ludziom postać Jezusa. Niestety, tym razem nie przeżył. Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Zakaz wstępu na Sentinel Północy odczuli także podróżnicy z "National Geographic". Portal opisuje jak podczas wyprawy w 1974 roku, zbliżając się do brzegu, została przywitana dużą ilością wystrzelonych strzał. Jedna z nich trafiła reżysera w udo. Ekipa opisała wyspę Sentinel jako ląd pozbawiony choćby cienia cywilizacji. Lokalni mieszkańcy prawdopodobnie pochodzą z afrykańskiego lądu. Ze względu na fakt, że nie łatwo było się tam dostać, wiedza na temat plemienia jest znikoma. Jednak to, co udało się ustalić, to fakt, że tubylcy mieszkają w chatach zaopatrzonych w kilka palenisk. Nie udało się jednak ustalić, czy mieszkańcy wyspy potrafią samodzielnie wzniecić ogień, czy też czerpią go z pożarów, które pojawiają się od czasu do czasu.
Choć tamtejsza ludność nie wie, czym jest biżuteria, bogactwo, czy rozwój, to naukowcom udało się dostrzec, że kobiety noszą sznurki z włókien przywiązanych do talii czy szyi. U mężczyzn zauważono skórzane pasy na biodrach. Jak przystało na plemię, nie brakuje tam łuków, harpunów, czy łodzi. A gdy morze wyrzuci coś metalowego, to służy jako przydomowe narzędzie.