Jak donosi NorthWalesLive, obecnie morza brytyjskie znajdują się w fali upałów, a niektóre z wód u wybrzeża Zjednoczonego Królestwa osiągają temperaturę nawet do 5 stopni Celsjusza powyżej normy. Eksperci wskazują, że jeśli tendencja się utrzyma, będzie to wiązać się z konsekwencjami dla niektórych zimnowodnych stworzeń morskich. Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Jak wyjaśnił Frankie Hobro, właściciel i dyrektor Anglesey Sea Zoo za sprawą rosnących temperatur coraz więcej niezwykłych i egzotycznych zwierząt morskich odwiedza brytyjskie wody. 16 czerwca u północno-zachodniego wybrzeża Walii zauważono płetwala karłowatego, z kolei w ubiegłym miesiącu odnotowano obecność orki i samicy kaszalota. Nie zabrakło również żółwi, które późnym latem pojawiają się w wodach walijskich.
Spodziewam się jednak, że sezon się wydłuży, a ich wizyty staną się bardziej regularne. Niebezpieczeństwo dla nich i innych gatunków polega na tym, że od października mogą coraz częściej stykać się z burzami
- mówił Hobro w rozmowie z NorthWalesLive.
Jeśli nagle uderzy w nie ściana zimnej wody, możemy zobaczyć ich o wiele więcej wyrzuconych na brzeg brzegów Walii
- dodał.
Jak zauważają eksperci, tego typu sytuacja może okazać się problemem dla urlopowiczów wypoczywających nad wodą. Wraz ze wzrostem temperatur wybrzeża mogą zacząć odwiedzać także mniej przyjazne stworzenia. Wśród nich wymienia się m.in. żeglarza portugalskiego (mocno parzący gatunek rurkopława) zwykle spotykanego w oceanach tropikalnych i subtropikalnych.
Jak zaznaczył Frankie Hobro:
Mamy sporo szczęścia, bo gatunki zamieszkujące wody Wielkiej Brytanii są w większości łagodne. To może się zmienić w nadchodzących latach. Obecnie NHS (Narodowa Służba Zdrowia - przyp. red.) nie jest przygotowane na trujące użądlenia oraz ukąszenia ryb i meduz.