Wypłynęli w podróż do wraku Titanica. Ślad po nich zaginął po niecałych dwóch godzinach. "Poszukiwania są wyzwaniem"

Ślad zaginął po łodzi podwodnej, która wybrała się na eksplorację wraku Titanica. Kontakt z jej załogą stracono po niecałych dwóch godzinach od momentu wypłynięcia. Teraz na Oceanie Atlantyckim trwa wielka akcja poszukiwawczo-ratownicza.

Wrak Titanica leży około 700 km na południe od wyspy Nowa Fundlandia, na głębokości około 3800 metrów. To właśnie tam wciąż wybierają się ekspedycje badające fragmenty statku, a także wycieczki organizowane przez małe łodzie. Jak poinformowała straż przybrzeżna, jedna z jednostek wypłynęła w te rejony w niedzielę, 18 czerwca. Jej statek pomocniczy, kanadyjski lodołamacz badawczy Polar Prince, stracił z nią kontakt około godziny i 45 minut później.

Zobacz wideo Statki widmo pełne zwłok dryfują u wybrzeży Japonii. To rybacy z Korei

Więcej informacji na temat aktualnych wydarzeń znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.

Zaginęła łódź podwodna na Atlantyku

Zaginiona jednostka to łódź podwodna operatora OceanGate Expeditions, która może pomieścić maksymalnie pięć osób i zwykle nurkuje z zapasem tlenu na cztery dni. Oznacza to, że mogą przetrwać pod wodą do czwartku, 22 czerwca. Teraz na miejscu trwa wielka akcja poszukiwawczo-ratownicza, w której biorą udział jednostki straży przybrzeżnej i samoloty wojskowe. Podejrzewa się, że łódź mogła zaplątać się we wrak Titanica.

To odległy obszar - a przeprowadzenie poszukiwań w tych rozległych rejonach jest wyzwaniem. Ale wykorzystujemy wszystkie dostępne zasoby, aby upewnić się, że możemy zlokalizować statek i uratować ludzi na pokładzie

- wyjaśnił kontradmirał John Mauger, dowódca amerykańskiej straży przybrzeżnej w rozmowie z Associated Press

Wszyscy łączymy się z gorącą nadzieją, że łódź podwodna zostanie zlokalizowana tak szybko, jak to możliwe

- powiedział w Richard Garriott de Cayeux, prezes The Explorers Club.

Ekspedycje do wraku Titanica

W ekspedycjach OceanGate do wraku Titanica biorą udział nie tylko doświadczeni biolodzy morscy oraz archeolodzy. Jak donosi "Daily Mail", firma organizuje także ośmiodniowe wycieczki, które są "jedyną w życiu okazją", by "bezpiecznie zanurkować we wraku Titanica". Tego typu doświadczenie kosztuje 250 tys. dolarów, czyli w przeliczeniu ponad mln zł. 

Więcej o: