Są na świecie miejsca tak piękne, że aż żal nie uchwycić ich na zdjęciu, by zatrzymać tę chwilę na resztę życia. Niestety, możliwość robienia selfie, czyli robienia sobie zdjęć samodzielnie, przyczyniła się do niebezpiecznego trendu. Każdy chciał wypaść na pamiątkowej fotografii wybitnie dobrze, przez co w ważnych punktach widokowych tworzyły się szalone kolejki. Władze okolicznych miast zadecydowały o wprowadzeniu istotnych restrykcji, o których lepiej wiedzieć, zanim wyciągniemy z kieszeni telefon lub aparat.
Spiaggia Rosa, czyli różowa plaża znajdująca się na wybrzeżu Sardynii to zdecydowanie jedno z najpiękniejszych miejsc widokowych w całych Włoszech. Plaża pokryta jest piachem w kolorze pudrowego różu, który mieni się bajecznie przy zachodach słońca. Brzmi jak idealna miejscówka na sesję zdjęciową? Lepiej nie ryzykować. Turyści mogą podziwiać ten zakątek jedynie z łódek, które podpływają do plaży w ramach zorganizowanych wycieczek.
Plaża jest ściśle chroniona przed zniszczeniami, które powodują turyści. Już w latach 80. minionego wieku, podróżujący zaczęli kraść różowy piach, który swój nietypowy kolor zawdzięcza muszlom i mikroorganizmom. To właśnie wtedy zaczęto pilnować, by okolica nie została zdewastowana. Tym razem problemem stali się podróżni, którzy zrobią wszystko, by dopłynąć do Spiaggia Rosa i "cyknąć" zdjęcie. Warto jednak wiedzieć, że taka przyjemność wyniesie każdego około 500 euro mandatu, co na polską walutę daje kwotę ponad 2200 złotych.
Plaża znów jest w niebezpieczeństwie, ponieważ ludzie przybywają łodziami, wspinają się na plażę, a następnie publikują te zdjęcia [...]
- przekazał Fabrizio Fonnesu, dyrektor Parku Narodowego Archipelagu Maddalena, cytowany przez magazyn Mirror. Nielegalny jest również handel muszlami z tego miejsca. Przepis wszedł w życie w 2017 roku i od tamtej pory, jeśli ktokolwiek przyłapie nas na posiadaniu piachu, kamieni i muszelek z Różowej Plaży, będzie mógł wyegzekwować karę w wysokości 3000 euro, czyli około 13 300 złotych.
Innym rozwiązaniem, do którego posunął się burmistrz austriackiej wioski Hallstatt, było zamontowanie specjalnych ogrodzeń, które uniemożliwiają zrobienie sobie "selfie" w popularnych miejscach widokowych. Miasteczko zostało wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO i od wielu lat cieszy się ogromną popularnością wśród turystów z całego świata. Istnieją także przesłanki, które wskazują na to, że twórcy bajki "Kraina Lodu" inspirowali się wyglądem austriackiego miasteczka podczas tworzenia bajkowej krainy Arendelle. Przez to wiele rodzin z dziećmi masowo robiło sesje zdjęciowe na tle słynnego widoku. Niestety popularność zaczęła przytłaczać okolicznych mieszkańców, których domy były fotografowane codziennie przez tysiące turystów, co wpłynęło na poczucie braku prywatności. Z tego też powodu burmistrz Alexander Scheutz postanowił zainstalować drewniane ogrodzenia, które uniemożliwiają fotografowanie konkretnych miejsc.
Więcej ciekawych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl