W Zakopanem pustki, górale załamują ręce. Nad morzem turystów nie brakuje, ale "przywożą z domów słoiki"

Niepewna pogoda, coraz wyższe ceny, a może zmiany przyzwyczajeń turystów? Chociaż powodów jest wiele, jedno jest pewne - w tym roku Zakopane nie jest ulubionym kierunkiem podróżnych. Nieco inne zwyczaje panują także nad morzem. Choć tam akurat turystów nie brakuje, ci, którzy przyjeżdżają, robią wszystko, by odrobinę zaoszczędzić.
Zobacz wideo Taki widok na Tatry musisz zobaczyć choć raz w życiu

Tegoroczne wakacje zbliżają się wielkimi krokami. Część podróżnych powoli pakuje już walizki, ale jak się okazuje, raczej nie po to, by pojechać w polskie góry. Górale załamują ręce, bo, jak przekazuje onet.pl, rezerwacji w Zakopanem jest "tyle, co kot napłakał". Polacy zmienili swoje urlopowe upodobania? A może wysokie ceny sprawiły, że na wypoczynek w popularnej miejscówce nie stać każdego?

Do wakacji został tydzień, a rezerwacji niemal nie ma

Lokalni przedsiębiorcy martwią się, bo tę zmianę widać było zarówno podczas majówki, jak i długiego czerwcowego weekendu. - W mieście było widać turystów, Krupówki okresowo robiły się pełne, ale nie były to obrazki, które znamy sprzed lat i które wszyscy chcielibyśmy zobaczyć znowu - mówi w rozmowie z portalem onet.pl Marek Zdun, właściciel restauracji w Zakopanem.

Zdaniem lokalnych przedsiębiorców niewielkie jak na tę porę roku obłożenie, to wynik dwóch czynników: po pierwsze kiepskiej pogody, po drugie - szalejącej inflacji. I rzeczywiście, tę tezę zdaje się potwierdzać zachowanie turystów. 

Jedzenie coraz droższe, do tego rosną raty kredytów, diesel znów idzie w górę, o rachunkach za prąd czy ścieki już nie wspominam

- słowa jednej z napotkanych na Krupówkach turystek zacytował onet.pl. Kobieta w rozmowie dodała także, że do Zakopanego wyskoczyła na kilka dni tylko z mężem, bez dzieci, ale i tak "nie pozwalają sobie na wszystkie zachcianki".

Oszczędności na wakacjach? "Nie będzie za wesoło"

O tym, że turyści starają się oszczędzać, mówią także przedsiębiorcy z północy kraju. Nad morzem sezon powoli się rozkręca, widać już pierwsze stragany i ludzi, którzy od rana wypoczywają na plażach. Część z nich wybiera się w te okolice tylko na weekend, ale nie brak także urlopowiczów, którzy wynajmują noclegi na tydzień czy dwa. Szczególnie ci drudzy starają się jednak mocno ograniczać swoje wydatki. 

Obserwujemy takich turystów, którzy z bagażnika wyjmują worek ziemniaków, skrzynkę pomidorów. Wtedy wiadomo, że będzie duże gotowanie. Albo przywożą słoiki z domu. Nie dziwię się, bo ludzie szukają oszczędności

- wyjaśnia w rozmowie portalem z TVN24 Biznes Bolesław Gołacki. Mężczyzna prowadzi smażalnię i wędzarnię ryb "U Bolka" w nadmorskim Poddąbiu. Ten punkt widzenia podziela Juliia Vavryniuk, która prowadzi w Ustce budkę "Panda", w której sprzedaje lody i gofry. Jej zdaniem podczas tych wakacji "nie będzie za wesoło".

Działamy od sześciu lat i wyzwanie mentalne na ten rok jest jedno: wytrzymać niepewność, bo nie wiemy, czego się spodziewać. To jest najgorsze.

Koszty przerażają nie tylko turystów

Wysokie ceny "zjadają" nie tylko turystów. Ci są jednak w dość "komfortowej" sytuacji: jeśli nie chcą nadwyrężać budżetu, urlop mogą spędzić w domu. Gorzej mają przedsiębiorcy - brak klientów to dla nich brak dochodu. Wielu z nich narzeka także na znaczny wzrost kosztów prowadzenia działalności.

- Butla (gazowa - przyp. red.) rok, dwa lata temu kosztowała około 50 złotych, w tej chwili około 90 złotych. Z dziesięć takich butli zużywamy tygodniowo - mówi w rozmowie z TVN24 Bolesław Gołacki. -  Niby inflacja była 20 procent, ale ceny surowca podskoczyły 30, 40 i nawet 50 procent - dodaje. 

Gdzie pojadą turyści? Niektórzy nie tracą optymizmu

I choć sytuacja raczej nie wygląda kolorowo, niektórzy pracownicy branży hotelarskiej nie tracą pogody ducha. Przewidują, że sytuacja poprawi, gdy zrobi się nieco cieplej. - Będzie pogoda w lipcu to i goście będą - mówi w rozmowie z onet.pl pani Alicja, która pracuje w jednym z hoteli z Zakopanem. 

A co mówią sami zainteresowani? Jak podaje i.pl, serwis wakacje.pl "po raz kolejny przeanalizował trendy na lato obserwowane wśród klientów biur podróży". Co wynika z tych analiz? Tak, jak w ubiegłym roku, tak również podczas tegorocznych wakacji Polacy chętnie wyjadą w rejon basenu Morza Śródziemnego. 

Największą popularnością cieszy się Turcja, na drugim miejscu jest Grecja, a podium zamyka Egipt

- dodaje Marzena German z wakacje.pl.

Więcej o: