Więcej wiadomości przeczytasz na Gazeta.pl.
Basen, leżaki i obsługa donosząca drinki z palemką. Wakacje all-inclusive to dla wielu Polaków definicja relaksu. Chociaż ceny tego typu wyjazdów są zwykle przystępne, turyści mają na miejscu pełen komfort i o nic nie muszą się martwić. To na barkach pracowników kurortów spoczywa odpowiedzialność za to, aby goście mieli jak największą satysfakcję z pobytu. Sprzątają pokoje, przygotowują posiłki i są dostępni na każde skinienie urlopowiczów. Wiele osób zastanawia się, czy ich trud powinno się wynagradzać napiwkami. Odpowiadamy.
Nie można nikogo zmusić do zostawiania napiwków w restauracjach, kawiarniach, barach czy wręczania ich obsłudze hotelowej, jednak jest to mile widziane. Warto pamiętać, że Turcji, Egipcie czy innych popularnych kierunkach na wypoczynek all-inclusive, obsługa hotelowa zarabia naprawdę niewiele. Napiwki są dla nich formą wsparcia i oznaką szacunku.
Na TikToku wiele osób podkreśla, że dawanie napiwków procentuje. Niektórzy sugerują nawet, żeby robić to przed usługą, a nie po — wówczas z pewnością otrzymamy najwyższą jakość usługi i umilimy komuś dzień.
W komentarzach pod nagraniem internauci jednogłośnie stwierdzili, że powinno dawać się napiwki obsłudze hotelowej. Podzielili się też swoimi historiami. "Dałam pani sprzątającej dwa bilety do Disneylandu, przyszła z całą rodziną, żeby mi podziękować" - napisała jedna z turystek. Inna wyznała, że co roku odwiedzają z mężem ten sam hotel. Obsługa zapamiętała już, że dają napiwki i w tym roku spotkała ich za to nagroda. "Zapamiętali nas i dostaliśmy lepsze pokoje" - czytamy. "Codziennie kładziemy na poduszce koperty z napisem 'dziękuję' w lokalnym języku" - dodał ktoś inny.