Czerwcowe przechadzki po lesie przyniosą niektórym ciekawe odkrycia. Bardziej wrażliwe osoby mogą jednak poczuć szybsze bicie serca. Wszystko z powodu barczatki puchowicy, która rozpoczęła w czerwcu swój sezon na tworzenie oprzędów w koronach drzew. Zdjęcia opublikowane przez Nadleśnictwa Krzystkowice przyprawiają o dreszcz grozy.
Barczatka puchowica to motyl o brunatno-białym ubarwieniu, który w stadium gąsienicy przyjmuje formę owłosionych roślinożerców. Spotkać je można najczęściej w sezonie letnim na brzozach, śliwach, lipach, wierzbach, dębach i leszczynach, gdzie żerują na liściach. Mogą one pozbawić drzewo całego ulistnienia, dlatego m.in. właściciele sadów nie należą do ich fanów.
Barczatki występują głównie w lasach województwa wielkopolskiego i dolnośląskiego. Na gałęziach drzew, które wybiorą sobie za ofiarę, tworzą oprzęd, czyli włóknistą, białawą osłonę, która ma na celu ochronić owady przed niekorzystnymi warunkami, a także tworzyć sieć łowną. Z daleka może przypominać puszystą watę cukrową, lecz po przybliżeniu nie ulega wątpliwości, że mamy do czynienia ze zjawiskiem przyrodniczym. Gąsienice zwykle "budują" oprzęd w grupie dziesiątek lub nawet setek osobników, dlatego razem tworzą widok dość niepokojący dla osoby postronnej.
Nadleśnictwo Krzystkowice znajdujące się na terenie województwa lubuskiego opublikowało niedawno zdjęcia, na których uchwycono gęsty oprzęd gąsienic na młodej brzozie. "Widzieliście kiedyś taki ciekawy oprzęd? Został wykonany przez gąsienice barczatki puchowicy. Owad nie stanowi zagrożenia dla lasu, chociaż może dać mocno 'popalić' drzewku, na którym żeruje, obgryzając jego liście (najczęściej wybiera brzozy)" - informują leśnicy.
Gąsienice barczatki puchowicy nie stanowią dla człowieka bezpośredniego niebezpieczeństwa. Leśnicy jednak stanowczo odradzają dotykania ich, gdyż kontakt z włoskami larw może wywoływać groźne reakcje alergiczne. Naturę w tym przypadku należy więc podziwiać z bezpiecznej odległości. Barczatki bardzo szybko przepoczwarzają się w dorosłe osobniki motyla, dlatego widok gąsienic nie jest zbyt częsty.
Więcej podobnych tematów znajdziesz na Gazeta.pl