Odkąd istnieją media społecznościowe, a w każdym telefonie znajduje się aparat, uwiecznianie różnych chwil stało się bardzo popularne. Wśród młodzieży tego rodzaju zachowanie jest tak automatyczne, że nie raz nie zwracają uwagi na zagrożenia lub obowiązujące przepisy. Tym razem pewna młoda kobieta poniosła konsekwencje roztargnienia.
Jak poinformował portal TVN 24, do incydentu doszło na Lotnisku Chopina. Młoda kobieta, która przyleciała z Tel Awiwu do Warszawy, nie zważając na przepisy, wyciągnęła telefon i zrobiła zdjęcie. 19-latka sfotografowała punkt kontroli paszportowej. Natychmiast zainterweniowali funkcjonariusze straży granicznej Warszawa-Okęcie.
Zabronione jest fotografowanie i filmowanie czynności rozpoznania minersko-pirotechnicznego i akcji ratowniczych, stanowisk kontroli bezpieczeństwa pasażerów i bagażu oraz punktów kontroli paszportowej i dokumentów, bez zezwolenia wydanego przez zarządzającego [...]
- przypomina Nadwiślański Oddział Straży Granicznej. Cytowana treść to nic innego jak obowiązująca podstawa prawna wynikająca z Rozporządzenia Ministra Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej z dnia 4 września 2012 r. w sprawie podstawowych przepisów porządkowych związanych z zapewnieniem bezpieczeństwa i ochrony lotów oraz porządku na lotnisku, § 2 pkt 1 ppkt 7.
Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
O ile czasem kara jest wynikiem roztargnienia lub niewiedzy, o tyle często pasażerowie dostają mandat za niewłaściwe zachowanie. Nie tak dawno informowaliśmy o tym, jak starszy pan, żartując, iż posiada ładunek wybuchowy, szybko odczuł konsekwencję swojego "dowcipu". Służby nie tylko przeszukały cały bagaż, ale także ewakuowały i zamknęły część lotniska. Mężczyzna nie poleciał na wymarzone wakacje, sprawa została skierowana do prokuratury, a 69-latkowi grozi osiem lat pozbawienia wolności oraz grzywna w wysokości 10 tys. zł.
Kolejnym przykładem nieodpowiedzialnego zachowania była para, 27-letnia kobieta oraz 34-letni mężczyzna, którzy podróżowali z Pyrzowic do Meksyku. Podczas odprawy bagażowej mieli powiedzieć, że posiadają w torbach broń, narkotyki i inne niebezpieczne przedmioty. Z pozoru niewinnego żartu zrobił się spory problem i podróżni także otrzymali wysokie mandaty.