29 maja na pokładzie samolotu linii Southwest doszło do niecodziennej sytuacji - jedna z pasażerek wywołała awanturę. Na miejscu musiała interweniować policja. Kobieta stawiała opór funkcjonariuszom, ale, jak się później okazało, nie był to koniec jej agresywnego zachowania. Najprawdopodobniej była pod wpływem alkoholu.
Jak podaje portal independent.co.uk, 29 maja 2023 r. na pokład samolotu linii Southwest w Nowym Orleanie została wezwana policja w celu usunięcia awanturującej się pasażerki, która odmówiła dobrowolnego opuszczenia samolotu. Z powodu zdarzenia samolot wystartował z krótkim opóźnieniem. Na nagraniu wrzuconym na TikToka można zobaczyć, jak kobieta nie chce wyjść z samolotu, tłumacząc, kiedy zapłaciła za swój lot. Pasażerka prosiła też o oddanie jej telefonu, ponieważ, jak przyznała, potrzebowała go i zapłaciła za niego. Została wyprowadzona przez trzech funkcjonariuszy biura szeryfa.
25-latka miała być pod wpływem alkoholu, kiedy wchodziła na pokład samolotu. Jak tylko maszyna zaczęła startować, pasażerka kładła nogi na oparcie siedzenia i kopała pasażera znajdującego się przed nią. Po tym, jak odmówiła opuszczenia pokładu, obsługa wezwała policję.
Aresztowana kobieta, mając już kajdanki na rękach, wciąż walczyła z policjantami. Wyprowadzona do poczekalni lotniska miała ich gryźć i kopać. Ostatecznie funkcjonariusze biura szeryfa przywiązali ją do wózka inwalidzkiego i przetransportowali do biura policji na lotnisku.
Kobieta twierdziła, że nie rozumiała, dlaczego ma zostać aresztowana. Będąc jeszcze na pokładzie samolotu, powiedziała:
Jestem zdziwiona tym, co się dzieje.
A my nie.
- odpowiedział kobiecie jeden ze współpasażerów. Aresztowana pasażerka została oskarżona o pobicie funkcjonariusza policji, zakłócanie spokoju pod wpływem alkoholu oraz o stawiania oporu funkcjonariuszowi.
Więcej podobnych artykułów znajdziecie na Gazeta.pl