Nowy Zakrzówek z kolejną ofiarą. Mężczyzna skakał do wody z klifu, za drugim razem nie wypłynął

Krakowski Zakrzówek niedawno otworzył się na nowo. Mimo iż miejsce przeszło gruntowne odświeżenie i wręcz zmieniło się nie do poznania, doszło tam do kolejnego, niestety, śmiertelnego wypadku. Mężczyzna skakał do wody z klifu, za drugim razem nie wypłynął. Policja ustala tożsamość zmarłego i okoliczności tragicznego zdarzenia.

Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

To już kolejna tragedia w tym miejscu. Mowa tu o krakowskim Zakrzówku, który od niedawna kusi turystów bajkowymi widokami i zupełnie nową zabudową. To jednak nie zniechęca odwiedzających do beztroskich decyzji i skoków z klifów, które przypominają chorwackie skałki na wybrzeżu. 

Kolejna tragedia na Zakrzówku. Mężczyzna skakał z klifów, nie przeżył 

Zaledwie w miniony weekend oddano po wielu latach kąpielisko w krakowskim Zakrzówku. Miejsce przeszło gruntowny remont. Na miejscu powstała nowa zabudowa oraz baseny. Mimo zupełnie odmiennych zasad oraz wprowadzenia regulaminu, otwierający decydują się na samowolne decyzje, oraz skoki z klifów, które przypominają do złudzenia skałki w Chorwacji

Nowa atrakcja Krakowa zostanie oficjalnie otwarta dopiero 22 czerwca. Do tej pory wejście na teren nie jest wskazane, a pływanie czy rekreacja odbywają się na własną odpowiedzialność. W poniedziałek 5 czerwca doszło tam do tragedii. Młody mężczyzna skakał do akwenu z otaczającego go klifu. Za pierwszym razem udało mu się wypłynąć, niestety za drugim zniknął pod powierzchnią wody i już nie wypłynął. Jak przekazała Anna Zbroja-Zgórska z biura prasowego małopolskiej policji:

Z pierwszych relacji wynika, że wszedł na klif około 15 metrów nad ziemią. Oddał jeden skok, wyszedł z wody. Potem oddał drugi, ale już nie wypłynął.
Zobacz wideo Sezon na zdjęcia aut w rzepaku otwarty, ale właściciel BMW raczej nie o takich fotkach marzył

Zakrzówek owiany złą sławą? To nie pierwszy śmiertelny wypadek w tym miejscu

Po tym jak młody mężczyzna nie wypłynął na powierzchnie, świadkowie zdarzenia natychmiast wezwali służby. Straż pożarna po 30 minutach wyłowiła mężczyznę, był reanimowany i zabezpieczony w sprzęt podtrzymujący funkcje życiowe. Niestety, po przewiezieniu poszkodowanego do szpitala nie udało się go uratować. Policja nie znalazła przy nim dokumentów - trwa zatem nie tylko ustalanie przyczyn i okoliczności zgonu, ale i tożsamości zmarłego. 

Warto dodać, że we wcześniejszych latach malowniczy Zakrzówek także był miejscem imprez, spotkań oraz wypoczynku mieszkańców Krakowa i wtajemniczonych przyjezdnych. Wówczas jednak na teren wchodzono bezprawnie, przekraczając i dewastując ogrodzenia. Przez wiele lat na Zakrzówku ludzie kąpali się i pływali bez ratowników. Do wypadków, także śmiertelnych, dochodziło tam dość często.

Więcej o: