Zapłaciła ponad 10 tys. zł za tydzień w Grecji. Nie mogła uwierzyć w warunki, jakie zastała na miejscu

Celebryci uwielbiają dzielić się relacjami z wakacji w mediach społecznościowych. Pokazują zapierające dech w piersiach widoki, luksusowe obiady czy ekskluzywne hotele, za które płacą niemałe pieniądze. Jednak jak się okazuje, drogi nocleg wcale nie gwarantuje urlopu marzeń. Przekonała się o tym Ewa Wyszatycka znana pod pseudonimem "Mrs. Honey".

Mrs. Honey jest jedną ze popularnych polskich streamerek, gwiazdą OnlyFans oraz freak fightów. Jej media społecznościowe cieszą się ogromną popularnością - jej poczynania na Instagramie śledzi już 209 tys. obserwatorów. Pod koniec maja Ewa pochwaliła się tam, że wypoczywa w Grecji wraz z biurem TUI. Jej podekscytowanie jednak szybko minęło, kiedy zorientowała się, że oglądane przed wyjazdem zdjęcia wcale nie pokrywały się z rzeczywistością.  

Zobacz wideo W tym hotelu zatrzymała się na Santorini Sandra Kubicka

Więcej informacji na temat aktualnych wydarzeń znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.

Wakacje z piekła rodem za 10 tys. zł

Jak donosi serwis o2.pl, który powołał się na relację opublikowaną na InstaStory, wakacje Ewy nie należały do najtańszych. Tygodniowy pobyt z koleżankami w Grecji kosztował ją bowiem aż 10,5 tys. zł i... wcale nie był warty swojej ceny. Na materiałach stwierdziła, że klienci są wprowadzani w błąd, a obiekt wcale nie wygląda, jak w ofercie. Na miejscu brakowało basenów i napojów, a na hotelowej plaży hałasowali pracownicy i koparka. Wiele do życzenia pozostawiała także czystość.

 

Influencerka krytykuje ofertę biura podróży

Kiedy po dotarciu na miejsce okazało się, że hotel nie spełniał oczekiwanych standardów, urlopowiczki skontaktowały się z polskim oddziałem TUI. Ich zdaniem biuro zbagatelizowało ich skargę, oferując im odszkodowanie w wysokości od 750 zł do 1200 zł. Kwota ta nie jest wystarczającą rekompensatą za niedogodności, które spotkały je w wakacje, więc "Mrs. Honey" zdecydowała się nagłośnić sprawę na Instagramie. Na ten moment biuro podróży nie odniosło się do zarzutów influencerki. 

Więcej o: