59-letnia Jackie w końcu spełnia marzenie o zostaniu stewardesą. "Możecie myśleć, że jestem szalona"

Historia 59-letniej Jackie pokazuje, że nigdy nie jest za późno, by spełniać marzenia. Babcia dwójki wnucząt od około 40 lat marzyła o zostaniu stewardesą... i w końcu jej się to udało. Już w sobotę 3 czerwca odbędzie swój pierwszy lot do Los Angeles.

Jackie Cookson pochodzi z Anglii, jednak od około 30 lat żyje w Australii. Już jako 20-latka marzyła o zostaniu stewardesą - nawet była umówiona na rozmowę kwalifikacyjną z jedną z linii lotniczych. Nie pojawiła się jednak na miejscu... ponieważ wyszła za mąż. 

W moich oczach bycie w związku małżeńskim przekreślało zostanie członkiem personelu pokładowego. Jakie to było cholernie głupie

- mówiła w filmie opublikowanym na TikToku.

Zobacz wideo Stewardesa Justyna Kłęk opowiada o tajnikach swojego zawodu

Więcej informacji na temat aktualnych wydarzeń znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.

59-latka spełnia marzenia o zostaniu stewardesą

Jackie pracowała już w biurze podróży, jako przedstawicielka handlowa, a nawet rejestratorka na oddziale onkologicznym, ale wciąż miała wrażenie, że przegapiła swoją szansę. W końcu postanowiła więc podążać za marzeniami i umówiła się na rozmowę z australijską linią Qantas. Całą przygodą dzieliła się na TikToku, a jej filmy podbiły serca użytkowników. 

Możecie myśleć, że jestem szalona, ale zamierzam zrobić coś, o czym zawsze marzyłam

- wyjaśniła w pierwszym wideo.  

Szalona babcia będzie członkiem personelu pokładowego, uważaj

- dodała.

Już wkrótce odbędzie pierwszy lot

59-latka przeniosła się do Sydney, gdzie przez cztery miesiące odbywała niezbędne szkolenia i zdawała egzaminy. W końcu w poniedziałek 29 maja podzieliła się z obserwatorami radosną nowiną - w uniformie Qantas i certyfikatem w ręku. 

Udało mi się. Jeśli ja mogę to zrobić, każdy inny może to zrobić. Podążaj za marzeniami. Nie poddawaj się. Nie myśl "jestem za stary"

- apelowała na nagraniu. 

W sobotę 3 czerwca Jackie odbędzie pierwszą zmianę na pokładzie samolotu lecącego do Los Angeles. Przyznała, że podobnie jak w każdej innej pracy początki bywają stresujące. Jest jednak niezwykle podekscytowana i pewna, że szybko się odnajdzie w przestworzach. "Kocham ludzi i nie mogę się doczekać współpracy z naszymi klientami" - dodała.  

Więcej o: