Skremowali członka rodziny, ale urny nie złożyli w grobie. Wybrali nieco inne miejsce. "Nawet policjanci byli zaskoczeni"

Kremacja jest popularną formą pochówku. Urna z prochami zmarłego umieszczana jest najczęściej w grobie, lub kolumbarium. W niektórych krajach rodziny mogą jednak "zabrać" prochy i rozsypać je na łonie natury. Bliscy tego zmarłego wybrali dla niego szczególne miejsce pochówku.
Zobacz wideo Kraków niczym Bali czy Marrakesz. Trafił do rankingu 10 'najwspanialszych na świecie'

Śmierć kogoś bliskiego to zawsze bardzo trudna sytuacja. Rodzina zmarłego zazwyczaj chce towarzyszyć mu w ostatniej drodze i przygotować pożegnanie, jakie z pewnością spodobałoby się krewnemu. Niektórzy wolą jednak wziąć sprawy we własne ręce i już za życia planują swój pochówek. Nie brakuje osób, które chciałyby zostać skremowane. Ci często zastrzegają, że chcieliby także, aby ich prochy nie zostały złożone w grobie, ale rozsypane, najlepiej w miejscu, które lubią, lub z którym wiążą ich przyjemne wspomnienia. I choć w Polsce takie działanie nie jest dozwolone, niektóre kraje na nie zezwalają. Tak jest między innymi w Holandii

Szukasz podobnych treści? Sprawdź Gazeta.pl

Skremowali bliskiego. Kilka dni później musieli odwiedzić komisariat

Ze względu na taką możliwość, rodzina pewnego zmarłego z Holandii zdecydowała się na kremację zwłok, a następnie umieszczenie ich w urnie. Następnym krokiem miało być złożenie prochów w morzu. Nie spodziewali się jednak, że kilka dni później będą musieli odwiedzić lokalny komisariat. 

Czasami na plaży można znaleźć dziwne rzeczy. Tym razem nawet policjanci byli odrobinę zaskoczeni

- wyjaśnili we wpisie na Twitterze holenderscy funkcjonariusze z gminy Westland. Do wpisu dołączyli zdjęcie... urny z prochami. 

Okazało się, że na urnę odnaleziono na plaży w mieście Monster. Prawdopodobnie znalazła się tam podczas przypływu. Po wzmiance zamieszczonej w mediach społecznościowych, sprawę podchwyciły media. Dzięki temu informacja o "zagubionej" urnie dotarła do krewnych zmarłego, którzy odebrali ją z komisariatu. 

Holendrzy chcą "obrócić się w proch". A Polacy?

W Holandii pochówki za pomocą kremacji stały się dość popularne. Według danych z 2021 roku przytoczonych przez serwis o2.pl, obecnie aż 75 proc. mieszkańców tego kraju chciałaby po śmierci zostać spopielona. Obecnie kremacje stanowią też 67 proc. wszystkich pochówków. 

Tego typu pochówki stają coraz popularniejsze także w Polsce. Pierwsze krematorium w naszym kraju powstało 30 lat temu, w 1993 roku, a na spopielenie po śmieci decydowali się wówczas nieliczni. Według danych z 2021 roku w naszym kraju znajdują się 73 krematoria. Jak podaje portalsamorzadowy.pl, rośnie również liczba przeprowadzanych kremacji. "W 2021 roku wynosiła ona 175 tys., podczas gdy rok wcześniej - 164 tys.".

Więcej o: