Choć na wakacje trzeba jeszcze trochę zaczekać, to wiele osób już wiosną wyjeżdżało do ciepłych krajów, aby odpocząć i nabrać sił. O podróży za granicę marzyła także pewna 30-letnia kobieta, która poświęcając się opiece nad dziećmi dawno nie miała szansy na prawdziwy relaks. Za jej namową mąż dokonał rezerwacji na lot.
W mediach społecznościowych można znaleźć wiele ciekawych, wesołych, ale także przykrych i trudnych historii. Jedna z nich pojawiła się na portalu Reddit. Pewna młoda kobieta opisała sytuację, która bardzo ją zabolała i upokorzyła. 30-letnia mężatka bardzo chciała wyjechać na wakacje, ponieważ od lat zajmowała się dziećmi. Jej partner natomiast każdego roku wyruszał wraz z przyjacielem w podróż pod pretekstem ważnych wydarzeń sportowych. Tym razem kobieta poprosiła, aby wyjechali gdzieś razem, ale mąż zaproponował, że ewentualnie mogą pojechać we trójkę. Jak sama podkreśla, nie jest aktywna zawodowo, dlatego mężczyzna pokrył wszelkie koszty. Ostatecznie ucieszyła się, że odpocznie i zobaczy ciekawe miejsca, a dzieci zostaną z babcią. Jednak kiedy zobaczyła bilety oniemiała.
Dowiedziałam się, że zarezerwował pierwszą klasę dla siebie i swojego przyjaciela, podczas gdy ja dostałam ekonomiczną. Po prostu nie mogłam trzymać języka za zębami
- wyznaje rozżalona kobieta. Uznała, że musi skonfrontować się z mężem, czy nie doszło do pomyłki.
Okazało się, że na początku mężczyzna nie chciał rozmawiać, a potem przyznał, że powinna być zadowolona, ponieważ nie pracuje a on i tak opłacił całość. Podkreślił, że zachowuje się jak niewdzięczna księżniczka. Po takiej wymianie zdań autorka wpisu dodała, że poczuła się bardzo upokorzona i postanowiła nie jechać.
Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Z dalszej części historii wynika, że kobieta, idąc za ciosem postanowiła odebrać dzieci od mamy. Jak wyznała, mąż pojawił się w domu po około trzech godzinach i był obrażony, że nie doceniła jego gestu. Sytuacji nie poprawiło zachowanie przyjaciela, z którym mąż co roku wyjeżdżał na sportowe wydarzenia. Zaczął wysyłać obraźliwe SMS-y, co dodatkowo wpłynęło na samopoczucie kobiety. Pod postem zawrzało, a internauci, którzy komentowali sytuację, nie przebierali w słowach.
Jeśli jesteś matką pozostającą w domu, to wszystkie pieniądze, które on zarabia, są dzielone. Nie ma "jego" płacenia, w rzeczywistości zapłaciłaś za jego bilet pierwszej klasy tak samo, jak on zapłacił za twój bilet ekonomiczny. Poziom braku szacunku jest zdumiewający. Rozwiedź się z nim i otrzymaj połowę plus alimenty
- pisze użytkowniczka portalu Reddit.
Postawa twojego męża jest nie na miejscu. Absolutnie nie toleruję, gdy osoby wychowujące dzieci są traktowane przez swoich partnerów jak istoty niższej kategorii, które powinny być wdzięczne za każdy wydany na nie grosz. Zawsze możesz przedstawić mu liczby (ile zarabiają pełnoetatowe nianie i gosposie) i przypomnieć, że jako matka pozostająca w domu z dziećmi, masz pracę i świadczysz usługi, za które powinien być wdzięczny
- podkreśla inna kobieta. Głosów było znacznie więcej, ale niemal wszystkie pokazały, że to nie 30-latka stanowi problem, ale zachowanie jej męża jest niedorzeczne. W treści historii można przeczytać także, iż mężczyzna uznał, że jest wyjątkowo kapryśna, ponieważ najpierw narzeka na wykluczenie, a kiedy ma możliwość wyjazdu na wakacje zagranicę, to grymasi. A wy co sądzicie o całej sytuacji?