Więcej wiadomości przeczytasz na Gazeta.pl.
Kiedy doszło do tragedii matka z trójką dzieci w wieku 4,7 i 8 lat przemierzała tzw. Zbójnicki Chodnik, czyli wąską drogę łączącą Tatrzańską Kotlinę z Kieżmarskimi Żłobami na Słowacji. Kobieta spadła w przepaść. Turysta, który był świadkiem zdarzenia zawiadomił ratowników Horskiej Zachrannej Sluzby.
Śmiertelne obrażenia
Jak przekazał portal tatromaniak.pl, poszkodowana nie reagowała na próby kontaktu. Na miejsce przysłano śmigłowiec, a druga grupa ratowników ruszyła na pomoc pieszo. Kiedy dotarli do miejsca tragedii, okazało się, że matki trojga dzieci nie da się uratować. Kobieta doznała śmiertelnych obrażeń. Jej ciało przewieziono do siedziby HZS i przekazano firmie pogrzebowej. Ratownicy ewakuowali dzieci ze szlaku.
Chociaż nie wiadomo, co dokładnie wydarzyło się na szlaku, prawdopodobnie kobieta poślizgnęła się i spadła w głąb wąwozu.
Tragedia po polskiej stronie Tatr
W niedzielę doszło do podobnej tragedii po polskiej stronie Tatr. Około godz. 11 w rejonie Przełęczy pod Chłopkiem turysta poślizgnął się i spadł. Zginął na miejscu. Jego ciało zostało przetransportowane do Zakopanego śmigłowcem.Aktualnie w Tatrach panują trudne warunki pogodowe. Pracownicy Tatrzańskiego Parku Narodowego podkreślają, że w niektórych partiach gór nadal obecny jest śnieg i turyści, którzy planują ich przemierzanie, powinni być odpowiednio przygotowani: posiadać raki, czekan, kask, a także umiejętnie się nimi posługiwać.
W miejscach występowania śniegu należy zachować szczególną ostrożność, ponieważ jest bardzo ślisko, a poślizgnięcie się w stromym terenie grozi niebezpiecznym w skutkach upadkiem
- apeluje TOPR w komunikacie.
