W czasie inflacji wyjazdy potrafią być niemałym wydatkiem. Z tego powodu lepiej nie dokładać sobie dodatkowych kosztów w postaci kar i mandatów. Aby uniknąć przykrych sytuacji na urlopie, lepiej zawczasu dowiedzieć się, czego możemy spodziewać się na miejscu. Niektóre zakazy mogą być mocnym zaskoczeniem, a wykroczenie możemy popełnić zupełnie nieświadomie.
Na terenie popularnego, włoskiego miasta panuje zakaz, który z pewnością nikogo nie zdziwi. Dotyczy on dokarmiania gołębi, które są prawdziwą zmorą Wenecji. Mieszkańcy borykają się z zanieczyszczeniami, które generuje ptactwo, a koszty regularnego czyszczenia miasta są zbyt wysokie. Stąd też każdy turysta przyłapany na dokarmianiu gołębi będzie zmuszony zapłacić mandat w wysokości od 25 do 150 euro.
Ten zakaz jest niezwykle ważny przede wszystkim dla rodzin z dziećmi, które planują wypoczynek w Hiszpanii. Zarówno w mieście Cavallino, jak i na wyspie Teneryfie zdecydowano się na nietypowy krok. Mianowicie na tamtejszych plażach nie można budować... zamków z piasku. Zakaz wszedł w życie już kilka lat temu, a zdecydowano się na niego ze względu na wygodę turystów. Otóż zamki z piasku torują drogę na plażach, co jest przede wszystkim niebezpieczne w przypadku akcji ratunkowych. Oczywiście nikt nie wystawi mandatu za niewielką babkę z piasku zrobioną przy ręczniku, jednak lepiej wstrzymać się od tworzenia majestatycznych budowli.
Jeśli zamierzasz wystroić się w najnowsze obcasy i w takim obuwiu podbijać greckie atrakcje turystyczne, to możesz się gorzko rozczarować. W 2009 roku wszedł w życie zakaz noszenia szpilek i obcasów na terenie wszystkich zabytków antycznych jak np. Partenon czy grób Agamemnona. Wszystko dlatego, że takie obuwie mogłoby zniszczyć delikatne podłoże w tych miejscach.
Planując wypoczynek na włoskiej wyspie Capri, lepiej przygotować się na ważne i nieco szokujące obostrzenia. Fakt, że chodzenie po mieście, tudzież przesiadywanie w restauracjach w samych kostiumach kąpielowych jest zakazane, nikogo raczej nie dziwi. W wielu kurortach wydzielone są specjalne strefy dla plażowiczów, gdzie mogą przemieszczać się bez konieczności ubierania, jednak przyjęło się, że wychodząc z plaży, należy nałożyć na siebie ubrania. Na Capri władze poszły o krok dalej. Od lat 60. XX wieku na wyspie panuje zakaz... noszenia klapek. Było to podyktowane hałasem, który letnie obuwie generowało. Choć przepisy weszły w życie dość dawno, warto pamiętać, że zakaz obowiązuje do dziś. Dlatego też wybierając się na plaże, lepiej zaopatrzyć się w dodatkowe tenisówki.
Polacy mogą przeżyć na miejscu niemały szok kulturowy. O ile na polskim wybrzeżu wyprawy z samego rana, by odgrodzić kawałek plaży parawanem tylko dla siebie, są całkowicie normalne, tak w Chorwacji można za to dostać mandat. Podobnie sprawa ma się w kwestii rozkładania ręczników na kilka godzin przed planowanym plażowaniem. Jest to nie tylko niemile widziane, ale również surowo karane w formie mandatów wynoszących nawet kilkaset złotych. Nie oznacza to jednak, że wychodząc na kilka minut do morza, nie możemy zostawić swoich rzeczy na brzegu. Ustanowione prawo dotyczy pozostawiania parawanów i ręczników, nie będąc jednocześnie w obrębie plaży.
Więcej ciekawych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl