Tanie linie lotnicze nie takie tanie? Popularny przewoźnik zapowiada, że bilety do wakacji zdążą jeszcze zdrożeć

Za oknem coraz piękniejsza pogoda, a w głowach snują się plany o egzotycznych wakacjach pod palmami. Niestety, popularny w Polsce przewoźnik wylał na turystów kubeł zimnej wody. Przedstawiciele Ryanair zapowiedzieli, że samolotny w tegoroczne wakacje mogą być bardzo oblegane. Co za tym idzie, podrożeją również bilety lotnicze.

Popularne i lubiane przez Polaków linie lotnicze Ryanair mają kiepskie wieści dla tych, którzy planowali tegoroczny urlop za granicą. Wbrew przewidywaniom, podwyżki cen biletów nie zniechęciły turystów do wykupywania ich w sezonie letnim. Ba, zainteresowanie niektórymi rejsami jest tak ogromne, że przedstawiciele firmy przewidują kolejne podwyżki. To może być ogromny cios dla podróżujących, którzy nie brali pod uwagę kolejnych zmian w cenach.

Zobacz wideo Niewygody podróży? Ten wynalazek sprawi, że w samolocie wyśpisz się jak we własnym łóżku

Firma nadrabia pandemiczne straty

Rok 2020 był trudnym rokiem dla wszystkich firm, a w szczególności tych, których działalność została zupełnie wstrzymana. Dla wszystkich linii lotniczych był to ogromny cios, który wygenerował milionowe straty. Dla irlandzkiego przewoźnika Ryanair, straty te szacowano na około 355 mln euro, co w przeliczeniu daje ponad 1,6 mld złotych. Firma nie postanowiła jednak długo czekać, zanim odbuduje swój fundusz. 

Do tej pory popyt w sezonie letnim 2023 utrzymuje się na wysokim poziomie, a ceny biletów w szczycie sezonu letniego 2023 są wyższe niż w ubiegłym roku

- powiedział w rozmowie z The Guardian Michael O'Leary, dyrektor generalny linii lotniczych.

Niestety nie tylko wybuch pandemii był trudnym okresem dla przewoźników. Podobnie było z rokiem 2022, kiedy to pod koniec lutego rozpoczęła się inwazja rosyjska na Ukrainę. W całej Europie wzrosły wówczas ceny paliwa, z czego skutkami firma mierzy się do dziś. Jak przekazał O'Leary, koszty paliwa wzrosły o 1 mld euro. Nieuniknione były więc podwyżki cen biletów. Na całe szczęście nie ostudziło to zapału turystów. Ci nadal chętnie wybierają oferty irlandzkiego przewoźnika, a popyt nadal rośnie. W związku z coraz większym zainteresowaniem lotami za granicę, możemy spodziewać się kolejnych podwyżek, lecz nie tych, które cieszą.

W tym roku może paść rekord

Dyrektor generalny firmy Ryanair, Michael O’Leary zdradził w rozmowie z The Guardian, że choć stara się podchodzić ostrożnie do optymistycznych scenariuszy, to w tym roku może paść rekord, którego firma nie pobiła od 2018 roku. Wówczas zyski przekroczyły 1,45 mld euro (ponad 6,5 mld złotych).
Skąd takie szacunki? Otóż w tym roku przewoźnik spodziewa się sprzedać bilety dla 186 mln osób. Wszystko zawdzięczają otworzonym 2500 tras, oraz niemalże 3000 lotów dziennie na całym świecie. Ryanair ma ambicje do 2034 latać największą ilość tras na całym świecie, deklasując tym samym konkurencję.

Pomimo inflacji wpływającej na wydatki konsumenckie, europejscy klienci nadal wybierają podróże rekreacyjne zamiast innych form rozrywki

- przekazał Olly Anibaba, analityk w Third Bridge, cytowany przez The Guardian.

Więcej ciekawych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Więcej o: