Początkowo nikt nie spodziewał się, że sprawa urośnie do takiej rangi. Teraz jednak władze Majorki wystosowały do irlandzkich linii lotniczych pismo, w którym proszą o zmianę zasad przewożenia bagaży. Wszystko jednak zaczęło się od ciasta, i to nie byle jakiego. Ensaimada to tradycyjny wypiek z Majorki, który zawijany jest w dużą spiralę. Musi być niezwykle pyszny, skoro z jego powodu wyspiarscy politycy postanowili upomnieć popularnego przewoźnika.
Jaume Alzamora, polityk z Balearów zainterweniował w ważnej dla turystów sprawie. Jak się okazało popularne tanie linie lotnicze Ryanair pobierają ofertę za... wniesienie ciasta na pokład. Chodzi o lokalny przysmak ensaimadę. Ciasto to jest bardzo kruche i delikatne, dlatego też podróżni, którzy chcą zabrać wypiek do domu w całości, nie mogą go spakować do torby czy walizki. Przewoźnik to niewielkie w gruncie rzeczy opakowanie traktuje jako dodatkowy bagaż, za który należy zapłacić aż 50 euro. Rozzłościło to lokalnego polityka i działacza, który postanowił wziąć sprawę w swoje ręce. Uznał za niedopuszczalne to, że linie lotnicze wręcz zniechęcają turystów do kupowania słodkich pamiątek. Tym samym godzi to w biznes turystyczny Majorki.
Polityk postanowił wystosować do irlandzkiego przewoźnika pismo, w którym prosi o zaniechanie pobierania podobnych opłat. Podkreślił on wyraźnie, że jest to niekorzystne dla gospodarki Wysp Balearskich.
Més wysłał listy do firm Aena i Ryanair, aby te zezwoliły na przewóz produktów zakupionych poza lotniskiem z Majorki bez ograniczeń i dodatkowych opłat dla turystów. Celem jest bowiem obrona produktów wytwarzanych w piekarniach i cukierniach na Majorce
- powiedział Alzamora, cytowany przez serwis podroze.wprost.pl.
Nie skończyło się jednak na samym liście. W sprawie dodatkowych opłat wezwano specjalne posiedzenie, na którym poza politykami pojawił się również przedstawiciel cukierników z Majorki. Potwierdzono wówczas, że faktycznie wystosowano do przedstawicieli linii lotniczych Ryanair pismo dotyczące oburzających i wysokich opłat za przewożenie ciasta. Uznano całą sytuację za "dyskryminację", zważając na fakt, że inni przewoźnicy owych opłat nie pobierają.
Więcej ciekawych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl