Pasażerowie uwielbiają poznawać ciekawostki i kulisy pracy stewardes. Dlatego też jeden z użytkowników Reddita postanowił poprosić na forum, by te podzieliły się niepokojącymi sekretami, które każdy z nas powinien znać. Głos zabrała m.in. doświadczona pracowniczka załogi pokładowej. Wyznała, dlaczego za wszelką cenę powinniśmy unikać wkładania rzeczy do kieszeni przedniego fotela.
Więcej informacji na temat aktualnych wydarzeń znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Pasażerowie mogą znaleźć w samolotach kieszenie przymocowane do tyłu każdego fotela. Wydają się one być niezwykle przydatnym rozwiązaniem pozwalającym na trzymanie niezbędnych rzeczy pod ręką. Jednak według stewardesy wkładanie tam telefonów, tabletów czy przekąsek wcale nie jest takim dobrym pomysłem.
Zawsze zalecam, abyście nigdy, przenigdy nie używali, ani nie wkładali niczego do kieszeni siedzenia
- tłumaczyła w komentarzu.
Jak wyjaśniła kobieta, choć z tych miejsc usuwane są śmieci, to nigdy nie są one dokładnie czyszczone.
Widziałam, jak stamtąd wyciągano rzeczy wszelkiego rodzaju. Brudne chusteczki, torby po wymiotach, majtki, skarpetki, ludzkie stopy, gumy do żucia, na wpół wyssane słodycze, ogryzki od jabłek
- wyliczała.
Jak donosi "Daily Express", podobnego zdania był inny członek załogi pokładowej. Ten opowiedział o najbardziej obrzydliwych rzeczach, z jakimi spotkał się w kieszeniach foteli.
Kiedyś odkryłem wymiociny poza papierową torbą, która wylała się przez kieszeń siedzenia
- wyjaśnił.
Stewardesy nieustannie przestrzegają pasażerów przed najbrudniejszymi powierzchniami w samolocie. Oczywiście zwycięzcą w tym temacie są toalety, w których znajdziemy najwięcej zarazków. Zdaniem pracowników za wszelką cenę powinniśmy unikać dotykania przycisku spłukiwania gołymi rękami czy chodzenia tam boso - pamiętajmy, że ciecz znajdująca się na podłodze najczęściej nie jest wodą.