Z jednej strony - kosmiczne ceny jedzenia na lotnisku i pokładzie samolotu, z drugiej zaś - głód i burczenie w brzuchu. Czy warto kupować jedzenie na lotnisku? To częsty dylemat u pasażerów linii lotniczych. Ale może istnieje trzecia opcja, czyli własny prowiant w bagażu? Wyjaśniamy, co w regulaminie przewoźników jest dopuszczalne, a co lepiej sobie odpuścić.
Do samolotu wchodzimy zazwyczaj z bagażem podręcznym: walizką, plecakiem lub torbą. W jego wnętrzu oprócz dokumentów, portfela i innych rzeczy osobistych, możemy również wnieść własne jedzenie w postaci kanapek, batonów, krakersów, czipsów, konserw, owoców twardych (takich jak jabłka, banany), warzyw (np. marchewek), a nawet serów i wędlin. Wymienione produkty są dozwolone w podróżach między państwami Unii Europejskiej, dlatego jeśli wybierasz się w dalszą wyprawę, radzimy zajrzeć do regulaminu wybranej linii lotniczej.
Stewardesy radzą, aby pakując prowiant na podróż samolotem, pomyśleć o współpasażerach. Zapach kanapki z pastą jajeczną czy kabanosów może nie wszystkim przypaść do gustu. Bardziej wrażliwych może przez to nawet zemdlić. Wybierając przekąski, staraj się, by były one sycące, a przede wszystkim - łatwe do uprzątnięcia. Załoga samolotu będzie wdzięczna także za pozostawiony po jedzeniu porządek.
Jedzenie to jedna kwestia, a co z napojami i produktami spożywczymi w formie płynnej? Tu sprawa się niestety komplikuje. Obecnie niemal wszystkie lotniska zabraniają przenoszenia przez kontrolę bezpieczeństwa płynów o pojemności większej niż 100 ml. Ponadto wszystkie pojemniki muszą się znajdować w szczelnie zamkniętej, przezroczystej torebce foliowej o pojemności nieprzekraczającej jeden litr.
Produkty takie jak dżem, konfitura, smalec czy miód muszą się znajdować w odpowiednich pojemnikach, w przeciwnym wypadku zostaną nam odebrane już na samym wstępie podróży. Inne zasady obowiązują jednak w kwestii jedzenia dla niemowląt. Mleko modyfikowane, choć jest płynem, to można wnosić bez limitu. Trzeba jednak zgłosić je wcześniej obsłudze lotniska do odpowiedniej kontroli.
Więcej podobnych tematów znajdziesz na Gazeta.pl