Władze Tatrzańskiego Parku Narodowego ubolewają nad faktem, że turyści nie potrafią się zachować. Podziwiają piękne, malownicze widoki, ale jednocześnie rzucają na ziemię śmieci i odpadki. Takie zachowanie nie pozostaje bez konsekwencji dla tamtejszej fauny. Wyjaśniamy, z jakiego powodu w TPN nie ma żadnych koszy na śmieci oraz dlaczego tak ważne jest, by zabierać ze sobą wszystko, co wnieśliśmy na teren Parku.
Tatry to popularny kierunek turystyczny. Odwiedzają je przez okrągły rok zarówno turyści z Polski, jak i zagranicy. Obliczono, że w ubiegłym roku tatrzańskimi szlakami przeszło prawie pięć milionów ludzi! A teraz wyobraźmy sobie, co by było, gdyby każda z tych osób pozostawiła po sobie tylko jeden odpad. Przed oczami maluje się góra śmieci niemal tak wysoka jak Rysy, prawda?
Problem śmiecenia dotyczy także innych Parków Narodowych, a także Lasów Państwowych. Władze TPN niejednokrotnie próbowały nagłośnić sprawę między innymi poprzez organizację takich kampanii jak "Śmieci to temat podniosły – bez śmieci, bez śladu, bez wahania" czy "Śmieci?! Kto to widział?!". Akcje miały na celu edukować i inspirować do zmiany postawy. Park w dalszym ciągu jednak publikuje apele z prośbą o zaprzestanie śmiecenia, co oznacza, że turyści nie przestali zawodzić natury.
Niedawno Tatrzański Park Narodowy opublikował w mediach społecznościowych komunikat, w którym tłumaczy, dlaczego na szlakach nie można znaleźć kubłów na śmieci. "Śmieci przywabiają dzikie zwierzęta, co ma fatalne skutki. Mniejsze z nich (np. gryzonie, ryjówki, łasice, owady) zwabione zapachem, niejednokrotnie dostają się do wnętrza butelek, skąd nie potrafią się wydostać i giną. Dla pozostałych gatunków zagrożenie stanowi śmieciowy pokarm, nieodpowiedni zarówno pod względem objętości, jak i jakości, często będący przyczyną śmierci. Zwierzęta połykają przy okazji sporą ilość tworzyw sztucznych!". Co więcej, gdyby kosze znajdowały się przy wejściu do parku, to tworzyłyby się tam ogromne stosy odpadów, które mogą wabić zwierzęta w pobliże ruchliwych dróg.
W sieci pojawiają się głosy: czy nie lepiej byłoby postawić kosze na szlaku i je po prostu zabezpieczyć? TPN spieszy jednak z wyjaśnieniem: "Tak, kosze umieszczone w Parku wymagałyby dodatkowych zabezpieczeń, aby zwierzęta nie mogły ich otworzyć ani do nich wejść. Jednak nawet gdyby pojemniki opróżniano z największą starannością i dużą częstotliwością, a turyści nie zostawiali odpadków w ich sąsiedztwie – zapach śmieci byłby stale obecny w środowisku. Kosze także przyciągają uwagę zwierząt. Prowadzi to do poważnych problemów: zmienia ich zachowanie i niesie zagrożenie dla turystów. Wywabione z lasu chętnie przebywają w pobliżu szlaków."
Na koniec władze Parku tłumaczą również, że nie chcą, aby zwierzęta miały ułatwiony dostęp do jedzenia, gdyż wpłynęłoby to negatywnie na ich umiejętność samodzielnego zdobywania pożywienia. Śmiecenie zaburza naturalny porządek rzeczy w przyrodzie i sprzyja wielu innym zagrożeniom.
Więcej podobnych tematów znajdziesz na Gazeta.pl