Jak donosi internetowe wydanie francuskiej gazety "Le Parisien", w czwartek 4 maja władze Paryża poinformowały o planach na ograniczenie liczby turystów. Jest to odpowiedź na skargi mieszkańców, dla których znalezienie mieszkania pod wynajem długoterminowy graniczy z cudem. Wszystko przez coraz to nowe obiekty przygotowywane pod turystów, jak np. Airbnb.
Więcej informacji na temat aktualnych wydarzeń znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Władze stolicy Francji ogłosiły, że zamierzają wprowadzić zakaz tworzenia nowych mieszkań pod wynajem krótkoterminowy. Propozycja ta stanowi jeden z elementów nowego planu urbanistycznego, który będzie omawiany na kolejnym, czerwcowym posiedzeniu.
Całe dzielnice Paryża będą miały zakaz tworzenia nowych miejsc noclegowych dla turystów, ponieważ naszym zdaniem ta oferta już dziś jest bardzo szeroka, a my dążymy do zachowania równowagi
- wyjaśnił zastępca burmistrza Paryża, Emmanuel Grégoire cytowany przez "Le Parisien".
Nowe przepisy szczególnie dotkną popularne turystycznie lokalizacje, takie jak Pola Elizejskie, Dzielnica Łacińska, Marias, Sentier, Monmartre, a także okolice wieży Eiffla.
Zakaz ma pomóc w walce z nadmierną turystyką, a także mieszkańcom, którzy mają obecnie utrudniany dostęp do mieszkań. Jednak nie obejmie on jedynie profesjonalne firmy. Jak informują francuskie media, zmiany nie dotkną osób, które wynajmują swoje lokale maksymalnie do 120 dni w roku.
Według oficjalnych danych na ten moment w Paryżu można znaleźć 43 tys. umeblowanych mieszkań na wynajem. Władze podejrzewają jednak, że tak naprawdę liczba ta jest o wiele większa. Niektórzy obawiają się także, że inwestorzy będą starali się obejść nowe przepisy.
Co ciekawe, walka z wynajmem krótkoterminowym zaczęła się znacznie wcześniej. Już w 2021 roku władze Paryża ukarały Airbnb grzywną w wysokości 8 mln euro za zamieszczenie na stronie tysiąca ogłoszeń bez rejestracji.