Podróżowanie tanimi liniami lotniczymi wymaga od pasażerów pewnych kompromisów. Muszą się pogodzić nie tylko z brakiem miejsca na wyprostowanie nóg, ale i z limitem bagażu. Darmowy bagaż podręczny brzmi pięknie dopóki nie trzeba się do niego spakować na tygodniowy wyjazd. Przekonała się o tym pewna użytkowniczka TikToka, która dzięki sprytnej metodzie zdołała wnieść na pokład samolotu więcej niż powinna.
Amerykańska tiktokerka Ashlee Smith dzieli się na swoim profilu przydatnymi informacjami na temat budżetowego podróżowania. Ostatnio pochwaliła się historią, która przydarzyła jej się na lotnisku. Miała polecieć samolotem Spirit Airlines. Przy bramce okazało się jednak, że jej bagaż podręczny znacząco przekracza maksymalne wymiary tych linii.
Kobieta, nie tracąc rezonu, postanowiła przetestować pewien trik. Zamiast zapłacić 60 dolarów za nadbagaż, Ashlee wyjęła z plecaka część ubrań. Zwinęła w rulon wyjęte rzeczy i wypełniła nimi pustą poszewkę na poduszkę. Większość linii lotniczych zezwala na bezpłatne wniesienie na pokład samolotu poduszki umilającej i ułatwiającej lot, zwłaszcza ten wielogodzinny. Żaden regulamin nie określa jednak, czy jej wypełnienie to pianka, granulat, pierze czy właśnie ubrania.
TikTokerka upiekła dwie pieczenie na jednym ogniu - uniknęła dodatkowych opłat i zyskała przy tym miękką poduszkę. Obsługa bez problemu wpuściła ją na pokład. Pracownicy lotniska świetnie zdają sobie sprawę z tego, że pasażerowie kombinują na potęgę w kontekście unikania ponadplanowych kosztów. Zazwyczaj przymykają na oko na niecodzienne lub wręcz absurdalne próby wniesienia na pokład bezpłatnego nadbagażu. Warto jednak pamiętać, że personel personelowi nierówny, i można czasem natrafić na służbistę, który nie przychyli się do naszej prośby. Przed każdym wypróbowaniem internetowego triku zalecamy zapoznanie się z regulaminem wybranych linii lotniczych. Pozwoli to ustrzec nas przed potencjalną wtopą.
Więcej podobnych tematów znajdziesz na Gazeta.pl