Polskie biuro podróży zrobiło niemałą rewolucję. Od tej pory osobom, które wykupią wycieczkę od znanego touroperatora, może przysługiwać tzw. "ubezpieczenie od deszczu" w czasie wakacji. To pierwsze takie rozwiązanie w polskiej branży turystycznej. Pojawiają się więc podstawowe pytania. Przede wszystkim: kto, jak i w jakich okolicznościach może skorzystać z polisy? Zapytaliśmy o to wiceprezesa Itaka Holdings, Piotra Henicza.
- Polisa rekompensuje ubezpieczonemu każdy "dzień deszczowy", który definiowany jest jako cały dzień podczas podróży (z wyłączeniem dnia przyjazdu i dnia wyjazdu), w którym ilość opadów między godziną 8.00 a 20.00 czasu lokalnego przekroczyła 10 mm lub w którym podczas co najmniej jednej godziny zegarowej między godziną 8.00 a 20.00 czasu lokalnego opady przekroczyły 5 mm - wyjaśnia nasz rozmówca.
Wystąpienie dnia deszczowego potwierdza się na podstawie ilości deszczu podanej dla 'określonego miejsca podróży' przez serwis pogodowy AccuWeather. Określone 'miejsce podróży' to lokalizacja hotelu, w którym klient zarezerwował pobyt
- dodaje.
A jak wygląda to ze strony finansowej? Za każdy dzień deszczowy, który spełnia wymienione kryteria dotyczące minimalnej ilości opadów, przewidziana jest rekompensata w wysokości 250 złotych. Za ubezpieczenie od deszczu na cały wyjazd zapłacimy zaś 69 zł (za 8 dni wyjazdu), 121 zł (za 9-13 dni) lub 154 zł (14-16 dni).
Proces wnioskowania o tego rodzaju rekompensatę jest nieskomplikowany i odbywa się poprzez stronę biura. Jeśli zgłaszający wpasował się w kryteria, wówczas ubezpieczyciel sam się z nim skontaktuje. Na drodze konsultacji wybrana zostanie najdogodniejsza forma wypłaty odszkodowania. Według informacji zawartych na stronie biura podróży, klient powinien otrzymać zwrot na konto w ciągu 1-2 dni roboczych od momentu ustalenia jego formy z ubezpieczycielem.
Usługa dotyczy jedynie wybranych kierunków. - Ubezpieczenie dostępne jest dla klientów Itaki, którzy planują podróż do Bułgarii, Egiptu, Grecji, Włoch, Portugalii, Turcji lub Hiszpanii - wskazuje Piotr Henicz.
"Nie jesteśmy w stanie dać gwarancji dobrej pogody"
Dlaczego biuro zdecydowało się wprowadzić takie rozwiązanie? Czy była to próba wyjścia naprzeciw klientom, którzy narzekali z powodu wykupionej już wycieczki i niesprzyjającej pogody? - Na pewno w wielu destynacjach, do których wysyłamy naszych klientów, pogoda jest lepsza niż nad polskim morzem, ale niestety nigdzie nie ma 100 procent pewności dobrej pogody czy braku deszczu - zauważa Piotr Henicz.
Nie jesteśmy w stanie dać gwarancji dobrej pogody, ale jeśli dla kogoś deszcz stanowi dyskomfort, jest sposób, żeby w pewien sposób to zrekompensować. Idea produktu wynika z ankiety, którą przeprowadziliśmy wśród klientów. Wielu z nich wskazywało, że zła pogoda mogłaby znacząco obniżyć satysfakcję z wyjazdu, a 70 proc. z nich wskazało na deszcz jako najbardziej niepożądany czynnik pogodowy
- wskazuje.
Choć w Polsce to nowość, ubezpieczenie od deszczu oferował już np. jeden z amerykańskich hoteli. W połowie kwietnia br. ofertę zwrotu pieniędzy za deszczową pogodę w trakcie pobytu złożył klientom hotel Renwick na Manhattanie w Nowym Jorku. Jak podawał portal Fy4Free.pl, zwrot zostanie zrealizowany w sytuacji, gdy między godziną 9.00 a 19.00 (w trakcie pobytu danego gościa w hotelu) deszcz będzie padać co najmniej przez 2 godziny.