Jak informuje "Bangkok Post", mężczyzna został aresztowany w poniedziałek, 15 maja. Tego dnia, po południu, 25-latek zatrzymał taksówkę w pobliżu apartamentowca położonego w dzielnicy Bang Kolaem w Bangkoku. Kiedy kierowcę zaniepokoił jego pośpiech i podejrzane zachowanie, postanowił powiadomić o fakcie obsługę budynku. Ta z kolei skontaktowała się z właścicielem mieszkania.
Więcej informacji na temat aktualnych wydarzeń znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Gdy pracownicy udali się do pokoju zlokalizowanego na 32. piętrze, na miejscu czekał ich przerażający widok. 27-letnia Ukrainka leżała na łóżku martwa z licznymi ranami kłutymi, a jej ciało znajdowało się w szokującym stanie. Funkcjonariusze przypuszczali, że nie żyła od kilku dni.
25-latek poinstruował taksówkarza, by ten zawiózł go w stronę granicy tajsko-kambodżańskiej. To właśnie tam jego próbę ucieczki z kraju udaremniła policja. Polak został zatrzymany przez służby pod zarzutem zabójstwa. Według właścicieli budynku para zatrzymała się w Bangkoku w celach turystycznych pod koniec kwietnia.
Redakcja Kontakt 24 zwróciła się do Ministerstwa Spraw Zagranicznych z prośbą o komentarz w sprawie. Biuro rzecznika potwierdziło wstrząsające doniesienia.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych potwierdza, że sprawa zatrzymania na terenie Tajlandii obywatela RP pod zarzutem zabójstwa znana jest Konsulowi RP w Bangkoku. Konsul pozostaje w kontakcie z miejscową policją
- napisało w odpowiedzi biuro rzecznika MSZ.
Dodatkowo Ministerstwo Spraw Zagranicznych zaznaczyło, że ze względu na przepisy dotyczące ochrony danych osobowych, a także charakter sprawy, nie będzie udzielać komentarzy ani dalszych informacji na ten temat.