Więcej informacji na temat aktualnych wydarzeń znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Do Szczawnicy przybywają zarówno turyści, spragnieni niezwykłych krajobrazów, jak i kuracjusze, poszukujący leczniczych wód mineralnych. Wodne kuracje wspomagają bowiem leczenie dolegliwości układu pokarmowego i moczowego, a dobroczynny mikroklimat i otoczenie przyrody ułatwia relaks. Szczawnica ma jednak dla przyjezdnych znacznie więcej niespodzianek.
Szczawnica to miasto uzdrowiskowe, które od lat zachwyca nie tylko kuracjuszy, ale i turystów. Przyjeżdżają tu głównie dla pienińskich, czyli jednych z najpiękniejszych szlaków w Polsce. Warto również wspomnieć, że miejscowość słynie z drewnianej architektury, nadającej jej wyjątkowy klimat. "Jest tak pięknie i kolorowo" - piszą internauci na Twitterze.
Będąc w Szczawnicy, kuracjusze odwiedzają zwykle Józefinę, Stefana, Jana i Magdalenę, którzy znajdują się w centrum. Z kolei Szymona można spotkać przy promenadzie nad Grajcarkiem, a Wanda ukrywa się w Parku Dolnym. - To nic innego jak nazwy wód mineralnych, które od ponad 200 lat ściągają kuracjuszy do urokliwego kurortu - podaje "Magazyn Travelist". Wodne kuracje wspomagają pracę całego organizmu i pomagają uporać się z dolegliwościami układu pokarmowego i moczowego.
Szczawnica jest wyjątkowa pod wieloma względami; okazuje się, że żaden inny kurort w polskich górach nie ma tak wielu malowniczych szlaków i zakątków, umożliwiających połączenie leczenia z aktywnym wypoczynkiem na łonie natury. Wśród atrakcji turystycznych wyróżnia się także Plac Dietla, uznawany za jedno z najciekawszych miejsc w okolicy. Warto odwiedzić je za dnia oraz późnym wieczorem, gdy plac jest oświetlony i emanuje zupełnie innym klimatem. Na szczególną uwagę zasługuje również:
Źródła: "Magazyn Travelist", hasajacezajace.com, orlica.com, Twitter