Na hali Sywarne, która znajduje się między Zakopanem a Kościeliskiem postawiono wielką konstrukcję mierzącą 150 metrów długości. Jak poinformował Onet, to właśnie tam staje namiot popularnej sieciówki z Niemiec, której pracownicy będą świętować trzydziestolecie na rynku polskim. Pierwsza drogeria otworzyła się 23 maja 1993 roku w Łodzi przy ulicy Piotrkowskiej. Jest więc co świętować, jednakże całe przedsięwzięcie nie podoba się mieszkańcom Zakopanego i Kościeliska.
Mimo że teren hali Sywarne nie jest w żadnym stopniu pod ochroną, to jest to zarówno dla mieszkańców, jak i turystów ważne miejsce przyrodnicze i widokowe. Piękne zielone tereny należą do Agencji Mienia Wojskowego oraz właścicieli prywatnych, a ci, jak się okazuje, postanowili udostępnić teren organizatorom jubileuszu sieci Rossmann. Na polanie ustawiono betonowe płyty, a na nich metalową, gigantyczną konstrukcję. W związku z tym na teren hali wjechał ciężki sprzęt, który zdaniem Górali z pewnością uszkodził roślinność.
Na trawę położono ciężkie płyty, a na nich ustawiono namiot. Gdy to zostanie rozebrane, to trawa w tym miejscu będzie regenerować się wiele miesięcy. Ludzie nie będą mieli już radości w spacerowaniu po tym miejscu
- mówią mieszkańcy Zakopanego i Kościeliska w rozmowie z Onet.pl.
Polana ta jest urokliwym miejscem. Nigdy nie powinna zostać zabudowana. Tymczasem mamy tutaj takie coś
- przekazał inny mieszkaniec Kościeliska cytowany przez Gazetą Krakowską.
Jednakże nic nie da się z tym zrobić. Sam wójt Kościeliska, Roman Krupa przekazał Gazecie Krakowskiej, że wszystkie prace, które zostały podjęte w związku z budową namiotu są całkowicie legalne. Przyznaje jednak, że sam nie jest zachwycony widokiem, a w gruncie rzeczy jego brakiem na hali Sywarne. Władze gminy zaczęły również prace nad projektem, który w przyszłości będzie zakazywał organizacji podobnych eventów na tym obszarze.
Namiot, który w trakcie eventu jubileuszowego ma pomieścić 2 tysiące osób z całego świata, powstaje tam jako obiekt tymczasowy. Oznacza to, że może stać na terenie hali Sywarne przez 180 dni, co daje organizatorom pół roku na jego rozebranie. Jeśli nikt nie zajmie się tym od razu po imprezie, która ma mieć miejsce w dniach 18-20 maja, to namiot może "psuć" widoki przez cały sezon wakacyjny, aż do jesieni.
Władzie firmy tłumaczą całe przedsięwzięcie jako chęć promocji Podhala i górskiego klimatu Polski. Nie da się ukryć, że z namiotu widok na Giewont jest niesamowity. Niestety nie będą mogli tego powiedzieć turyści i spacerowicze z okolic Kościeliska i Zakopanego.
Gośćmi będą menadżerowie spółki oraz goście z całego świata. Wydarzenie będzie doskonałą okazję do promocji wyjątkowych walorów Kościeliska i całego Podhala. [...] Zapewniamy, że po wydarzeniu teren powróci do swojego naturalnego stanu
- zapewniają organizatorzy wydarzenia.
Zakopiańscy Górale są jednak przekonani, że nie uda się rozebrać namiotu bez szwanku dla natury, a roślinność tego terenu w tym roku nie będzie zachwycać jak dotychczas.
Więcej ciekawych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl