Zabili najstarszego lwa w Afryce. Loonkiito zginął, bo był głodny

W mediach społecznościowych pojawiła się informacja dotycząca śmierci najstarszego lwa w Afryce. Osobnik żył 19 lat, ale zginął podczas polowania. O jego historii poinformowała organizacja non profit o nazwie Lion Guardians. Historia Loonkiito poruszyła ogromną rzeszę internautów.
Zobacz wideo Skąd do nas wracają bociany?

Loonkiito przyszedł na świat w 2004 roku i jak informuje organizacja Lion Guardians był najstarszym samcem tego gatunku w ekosystemie, a może także i w całej Afryce. 19-letni lew zginął podczas polowania w Kenii, a jego historia wzbudziła dyskusję wśród internautów.

Jak zginął Loonkiito? Najstarszy lew miał 19 lat

Lion Guardians to organizacja non profit, której działanie skupione jest na poszukiwaniu rozwiązań mających na celu osiągnięcie harmonii w przestrzeni, w której żyją zarówno lwy, jak i ludzie. Masajowie uczą się właściwego traktowania dzikich zwierząt oraz łagodzenia konfliktów. Dzięki temu nie tylko lwy, ale także inne osobniki mogą żyć nieopodal wiosek zamieszkiwanych przez człowieka. 

Niestety, bywają sytuacje, że pomimo wszelkich prób osiągnięcia kompromisu we wspólnej koegzystencji, ostatecznie dochodzi do przykrych zdarzeń. Tym razem podczas polowania zginął najstarszy lew Afryki.  Jak informuje Lion Guardians do zdarzenia doszło 10 maja bieżącego roku. W wiosce graniczącej z Parkiem Narodowym Amboseli hodowano bydło. Loonkiito chciał upolować zwierzę gospodarskie, ale został zaatakowany przez pasterzy i zmarł.

[...] wskoczył do zagrody w środku nocy - to była trudna sytuacja dla obu stron, ludzi i lwa

- piszą przedstawiciele agencji Lion Guardians. Okazuje się, że gdy mija susza, dzikie zwierzęta odzyskują siły. Ich zwinność i szybkość utrudnia lwom polowanie. Biorąc pod uwagę wiek Loonkiito trudno się dziwić, że postanowił zaryzykować i zaatakował zwierzęta hodowlane. Z obserwacji specjalistów wynika, że o tej porze roku gospodarze wzmacniają czujność, aby ochronić dobytek. 

Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Śmierć najstarszego lwa poruszyła świat

Po tym jak w mediach społecznościowych pojawił się wpis informujący o śmierci najstarszego osobnika, pod postem pojawiło się wiele komentarzy. Internauci nie ukrywają emocji i przyznają, że to wyjątkowo przykre, że zwierzę stało się ofiarą własnych potrzeb. 

Takie sytuacje zawsze mnie smucą, a jednocześnie wiem, że to skomplikowane. Nie będę kłamać, jestem wkurzony i jeśli mam być szczery, to mam większe przywiązanie do lwów. Dla mnie utrata żywego inwentarza jest tylko częścią ryzyka, które podejmuje się w hodowli bydła w pobliżu tych obszarów. To tak, jakby mieszkać na Florydzie i nie spodziewać się, że będzie się miało do czynienia z huraganem

- pisze internauta. Wśród wypowiedzi można dostrzec, że wiele osób żegna zwierzę tak, jakby był to człowiek. Okazują żal po stracie i mają nadzieję, że lew cieszy się spokojem w niebie. Historia Loonkiito pokazuje, jak trudno jest czasem zachować równowagę pomiędzy dobrostanem dzikiej przyrody a potrzebami człowieka. Niewątpliwie śmierć najstarszego lwa poruszyła świat.

Więcej o: