Do zdarzenia doszło na 8 marca 2023 roku pokładzie samolotu American Airlines lecącego z Barbadosu na południową Florydę. Jak donosi portal The Daily Beast, problemy zaczęły się mniej więcej w połowie czterogodzinnego lotu. Wówczas biznesmen Robert David Croizat uznał, że steward nie okazał wystarczającego szacunku, opowiadając o dostępnych opcjach posiłków.
Więcej informacji na temat aktualnych wydarzeń znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Poirytowany pasażer nazwał mężczyznę "gównianym stewardem", a następnie zażądał rozmowy z kapitanem, którego chciał poinformować o, jego zdaniem, kiepskiej obsłudze. Zgodnie z relacjami załogi miał przy tym zachowywać się głośno i agresywnie. Podczas sprzeczki dotknął jednej pracownic, a kiedy ta poprosiła, by tego nie robił, dwukrotnie ją odepchnął.
Kiedy skierował się w stronę kokpitu, stewardesa, która pilnowała wejścia, poprosiła go, by usiadł na miejsce. W tym momencie mężczyzna popchnął i przycisnął ją do drzwi. Jego zachowanie skłoniło do interwencji innego podróżnego. Ten zmusił go do zajęcia swojego siedzenia, by samolot mógł bezpiecznie wylądować.
Po wylądowaniu na lotnisku w Miami Robert David Croizat został aresztowany. Jak wynika z wniosku złożonego przez adwokata, mężczyzna leciał w odwiedziny do syna, który ostatecznie wpłacił kaucję za ojca.
Później oskarżony skarżył się, że postępowanie trwało zbyt długo, a wynajmowanie w tym czasie mieszkania stało się dla niego zbyt "uciążliwe finansowo". Na ten czas władze zabrały mu paszport, by nie mógł opuścić kraju. W środę, 10 maja stawił się w sądzie federalnym w Miami, gdzie przyznał się do winy za napaść.