Synagoga El Ghriba na tunezyjskiej wyspie Dżerba każdego roku jest celem pielgrzymki tysięcy wiernych. Jako najstarsza afrykańska świątynia żydowska przyciąga zarówno pielgrzymujących Żydów, jak i turystów z każdego zakątka świata. We wtorkowy wieczór doszło w jej pobliżu do ataku z użyciem broni automatycznej. Są ofiary śmiertelne i ranni.
Tunezyjskie władze wydały oświadczenie, w którym czytamy, że napastnikiem był żołnierz pełniący wartę w pobliskiej bazie marynarki wojennej. Wartownik miał najpierw zastrzelić innego żołnierza, a następnie zabrać mu amunicję i zaatakować osoby znajdujące się pod świątynią. Obchody pielgrzymkowe już się wtedy zakończyły, dlatego na placu obecni byli nieliczni wierni oraz służby porządkowe.
Mężczyzna otworzył ogień i śmiertelnie zranił dwóch pielgrzymów - Tunezyjczyka i Francuza - oraz dwóch pracowników ochrony obiektu. Kolejnych pięciu strażników i czterech pielgrzymów zostało rannych i przewiezionych do szpitala.
Około godziny 22:00 ten żołnierz wyrwał broń koledze z gwardii, zastrzelił go, wsiadł na motocykl i pojechał w pobliże synagogi. Inni oczywiście ruszyli za nim, ale zdążył zabić strażników i kilka przypadkowych osób. Tam jeszcze byli pielgrzymi. Ci, którzy usłyszeli, że coś się dzieje, schowali się w synagodze
- relacjonuje przebywająca na Dżerbie dziennikarka WP, Magda Drozdek. Napastnik kierował się do świątyni, lecz zanim tam dotarł, został zastrzelony przez lokalne służby bezpieczeństwa. Tunezyjskie władze prowadzą obecnie śledztwo. Motyw zbrodni ani dane napastnika nie zostały na ten moment ujawnione. MSW Tunezji zapewnia, że turyści na wyspie są bezpieczni.
Synagoga na Dżerbie padła ofiarą zamachowców w 2002 roku. Wtedy sprawcami byli członkowie Al-Kaidy - paramilitarnej organizacji terrorystycznej, odpowiedzialnej między innymi za atak na amerykańskie wieżowce World Trade Center jedenastego września 2001 roku. Podczas zamachu bombowego na synagogę w 2002 roku zginęło 21 turystów.
Więcej podobnych tematów znajdziesz na Gazeta.pl