W kwietniu Nina Jochnowitz - była kandydatka do rady miejskiej Old Bridge w New Jersey - opublikowała na swoim profilu oraz na facebookowych grupach zaskakujące zdjęcia. Widać na nich sterty makaronu ułożone wzdłuż brzegu potoku, w okolicznym lesie. Tak ogromne ilości sprawiły, że mieszkańcy od kilku dni drapali się po głowach.
Więcej informacji na temat aktualnych wydarzeń znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Zarówno mieszkańców, jak i internautów najbardziej zszokował fakt, że makaron był ugotowany. Jednak jak donosi The Guardian, według administratora biznesowego Old Bridge, Himanshu Shah, w rzeczywistości został on porzucony w stanie surowym. Rozmiękczyły go ulewne deszcze, które niedawno nawiedzały okolicę.
W piątek, 5 maja władze poinformowały, że 200 kg makaronu już zniknęło z okolicznego lasu. Pracownicy Departamentu Robót Publicznych napełnili nim około 15 taczek.
Tajemnicza sprawa nie dawała spokoju mieszkańcom Old Bridge, którzy desperacko poszukiwali jej rozwiązania. W końcu udało im się wypracować prawdopodobną odpowiedź. Zdaniem miejscowych stosy makaronu pochodziły z pobliskiego domu, który jest obecnie wystawiony na sprzedaż.
Kiedy syn sprzątał posiadłość po śmierci matki, miał natknąć się na stosy starego makaronu. Te najprawdopodobniej stanowiły zapasy zgromadzone podczas pandemii koronawirusa. Jak tłumaczą lokalne media, Old Bridge nie ma własnego wysypiska i musi korzystać z prywatnych firm do wywozu śmieci. Mieszkaniec postanowił więc pobyć się niechcianych produktów w najwygodniejszy dla siebie sposób.