Bez tego nie wyobraża sobie podróży. Stewardesa ujawniła swoje najprzydatniejsze triki

Praca stewardesy wiąże się z częstymi podróżami do różnych zakątków świata. Dzięki temu do perfekcji udało im się opanować przydatne triki, które nie są powszechnie znane przeciętnym podróżnikom. Na szczęście pracownicy linii lotniczej nie zachowują tej tajemnej wiedzy dla siebie.

Niedawno jedna z byłych stewardes postanowiła podzielić się przydatnymi wskazówkami, których nauczyła się podczas 10-letniej kariery. Nawet po odejściu z pracy nie przestała latać i odwiedzała coraz to nowe miejsca, łącznie zwiedzając 74 kraje. Teraz na łamach "Insidera" ujawniła kilka prostych trików, dzięki którym jej podróżowanie stało się płynniejsze i przyjemniejsze.

Więcej informacji na temat aktualnych wydarzeń znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.

Stewardesa zdradza triki podróżnicze

Wielu pasażerów decyduje się na zakupienie bagażu rejestrowanego. W końcu dzięki temu nie musimy martwić się o limity płynów ani o to, czy zmieścimy wszystkie potrzebne rzeczy. Jednak zdaniem stewardesy lepiej zawsze wybierać bagaż podręczny. W ten sposób unikamy czekania w długich kolejkach i marnowania czasu na odbiór.

Ta metoda pozwala mi zawsze mieć przy sobie swoje rzeczy i zmniejsza ryzyko zgubienia bagażu na drugim końcu świata

- dodała. Jeśli martwicie się, że nie zmieścicie wszystkich rzeczy w małej walizce, zaopatrzcie się w kompresyjne organizery podróżne. Te pozwolą zachować wam porządek i staną się waszymi najlepszymi przyjaciółmi. Warto zainwestować także w urządzenia typu Apple AirTag. Wystarczy, że włożycie je do bagażu, a w razie potrzeby łatwo zlokalizujecie zagubione torby.

Zmiana strefy czasowej - nie popełniaj tego błędu

Stewardesa zwróciła uwagę, że wielu podróżnych popełnia ten sam błąd, kiedy wybiera się do krajów w innej strefie czasowej. Nic dziwnego, że po wielu godzinach lotu jedyne, o czym marzymy po przybyciu na miejsce to krótka drzemka. Jednak kiedy przyjeżdżamy po południu, warto wstrzymać się ze snem do wieczora.  

Przetrwanie pierwszego dnia do pory snu pomaga mi przystosować się do nowej strefy czasowej, zapewnić najlepszy możliwy sen w nocy i pokonać jet lag

- czytamy na łamach "Insidera". Kobieta radzi także, aby wcześniej zaopatrzyć się w aplikację do tłumaczenia lokalnego języka, z której można korzystać offline. Bywa, że w niektórych miejscach angielski nie jest powszechnie znany, a dostęp do internetu jest utrudniony. Choć tłumaczenie nie zawsze jest idealne, to pomoże nam się porozumieć.