Tragedia na lotnisku. Weszła do windy, chwilę później już nie żyła. Ciało odnaleziono po trzech dniach

W ostatnich dniach świat obiegły szokujące doniesienia z indonezyjskiego miasta Medan. W pobliżu windy znajdującej się na tamtejszym lotnisku zaczęto skarżyć się na silny, nieprzyjemny zapach. Jak się okazało, od trzech dni rozkładały się tam zwłoki kobiety.

Do zdarzenia doszło w poniedziałek, 24 kwietnia na lotnisku Medan-Kuala Namu w mieście Medan w Indonezji. Jak doniosły lokalne media, ofiarą tragicznego wypadku była Aisiah Sinta Dewi Hasibua. Do sieci trafiły nagrania z monitoringu przedstawiające jej ostatnie chwile. 

Zobacz wideo Wyspa Komodo zamknięta dla turystów, by chronić warany

Więcej informacji na temat aktualnych wydarzeń znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Wpadła do szybu windy

Na nagraniach możemy zobaczyć kobietę, która weszła do dwustronnej windy na lotnisku w Medan. Po dotarciu na wybrane piętro nie zauważyła, że zlokalizowane za nią drzwi otworzyły się, dlatego nerwowo usiłowała otworzyć te znajdujące się przed nią. Wciskała różne przyciski, siłowała się i wyciągnęła telefon, by wezwać pomoc. 

W końcu udało jej się rozsunąć drzwi i bez zastanowienia zrobiła krok do przodu. Aisiah Sinta Dewi Hasibua nie zwróciła uwagi, że nie przed nią wcale nie znajdowało się kolejne piętro, a szyb. Kobieta spadła w przepaść, co okazało się tragiczne w skutkach. 

Odnaleziono ją po trzech dniach

Jak poinformował portal The Straits Times, ciało kobiety zostało znalezione dopiero po trzech dniach od tragedii, po tym jak w pobliżu windy zaczął wydzielać się intensywny zapach. Po około pięciogodzinnej akcji zwłoki przewieziono do szpitala Medan Bhayangkara.

Szef policji w Deli Serdang wyjaśnił, że nie udało się ustalić przyczyny śmierci Aisiah, w związku z czym będą musieli poczekać na wyniki badania kryminalistycznego. Zdaniem rodziny powodem wypadku było słabe zabezpieczenia w windzie. Teraz zapowiadają zgłoszenie kierownictwa portu lotniczego na policję. 

Więcej o: