W trakcie rutynowych obowiązków leśnicy z Nadleśnictwa Baligród natknęli się na nietypowy widok. Dostrzegli jadowitego gada w miejscu, w którym z reguły ten gatunek nie wypoczywa. Udało się uchwycić wszystko na nagraniu, które trafiło na media społecznościowe nadleśnictwa.
Leśnicy nagrali, jak żmija zygzakowata odpoczywa w... wodzie. Ten gatunek jadowitych węży znany jest z tego, że jego przedstawiciele lubią wygrzewać się w słońcu lub kryć w gęstych trawach. O wiele łatwiej natknąć się na nie na ścieżce leśnej niż w stawie, jednak ta żmija zdawała się świetnie czuć w wodzie. Niczym niewzruszona wylegiwała się w zarośniętym stawie pełnym liści i błota. Zdziwieni obecnością gada w tym miejscu byli jednak sami pracownicy Lasów Państwowych co jest doskonałym dowodem na to, że natura nigdy nie przestanie nas szokować i zachwycać. Zafascynowali byli również internauci, którym nagranie z lasu bardzo się spodobało.
A mówią, że żmija nie lubi wody, ale zielone bajorko czemu nie
- podpisano nagranie w poście Nadleśnictwa Baligród na Facebooku.
Żmije zygzakowate mają swój urok. OK. Fakt. Są jadowite. Ale przecież, jakie są ładne.
Wygląda uroczo, ale wolę ją podziwiać z daleka.
Może miała na oku jakąś pyszną żabcię
- dodają internauci zaintrygowani pobytem żmii zygzakowatej w stawie.
Żmija zygzakowata to jedyny z polskich wężów, którego należy się obawiać. Z reguły jednak wolą uciec niż atakować, a nawet jeśli poczują się zmuszone do obrony i wbiją swoje kły w ciało człowieka lub zwierzęcia, nie zawsze wypuszczają jad. Mimo to, ugryzienie może być bardzo niebezpieczne dla dzieci oraz osób starszych, czy osłabionych ze względu na choroby przewlekłe. Jednakże dla zdrowej, dorosłej osoby zazwyczaj taka przygoda nie kończy się śmiertelnie.
Ostrzeżenie przed żmijami wydał także Tatrzański Park Narodowy. "Ciepłe wiosenne dni spowodowały, że przez ostatni weekend w Dolinie Chochołowskiej wśród krokusów można było spotkać żmije zygzakowate" - informuje w swoich mediach społecznościowych i dodaje, żeby uważać i nie schodzić ze szlaku.
Przełom marca i kwietnia to moment, w którym żmije budzą się ze snu zimowego i wypełzają na powierzchnie, by wygrzewać się w wiosennym słońcu. Dodatkowo jest to również czas lęgów, dlatego w tym okresie o wiele łatwiej się na nie natknąć.
Więcej ciekawych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl