Luiza Kosykh z Moskwy jakiś czas temu pozowała nago przy Kayu Putih, zwanym Starożytnym Drzewem Bayan. Indonezyjczycy i Balijczycy uznają je ze święte. Nie dziwi więc fakt, że zachowanie turystyki z Rosji oburzyło wiele osób. Jak poinformowały balijskie media kobieta została zatrzymana przez funkcjonariuszy imigracyjnych. I ostatecznie deportowano ją z Bali.
Sprawę nagłośniła w mediach społecznościowych aktywistka Ni Luh Djelantik. Jej profil na Instagramie obserwuje ponad 551 tysięcy osób, dlatego też o sprawie szybko zrobiło się głośno w mediach. - Czy ktoś chce przekazać tej Pani ubrania? Jej piersi przyklejają się do świętego drzewa. [...] Bali jest naszym domem, nie waszym! Wydaje ci się, że będzie wyglądać fajnie, robiąc zdjęcia na naszy świętych drzewach? - napisała w poście na Instagramie Ni Luh Djelantik. Tutaj możecie zobaczyć zdjęcia turystki, które zbulwersowały tamtejszą opinię publiczną >>
Warto wspomnieć, że na Bali w ubiegłym roku inna rosyjska influencerka został zgłoszony na policję. Alina Fazleeva pozowała nago obok świętego 700-letniego drzewa w dzielnicy Tabanan. Po publikacji zdjęć wybuchła medialna burza. Dlatego też kobieta zdecydowała się na ich usunięcie. - Przepraszam wszystkich Balijczyków i Indonezyjczyków, żałuję tego, co zrobiłam. Jestem zażenowana swoim zachowaniem. Nie chciałam nikogo urazić, absolutnie nie znam tego miejsca - napisała na Instagramie.