W górach, w szczególności na terenie parków narodowych, warto stosować się do regulaminu. Nie wolno poruszać się poza wyznaczonymi szlakami, kąpać w wodach górskich, śmiecić i palić. Osobom, które nie dostosują się do regulaminu, grozi mandat w wysokości od 50 do 500 złotych. Za popełnienie wielu wykroczeń można zapłacić nawet 1000 złotych.
Na drodze z Jeleniej Góry do Karpacza pojawiły się banery, które w zabawny sposób apelują do turystów o nieśmiecenie w górach. To dość duży problem, z którym borykają się nie tylko popularne miejsca. Dbanie o środowisko jest jednak niezwykle ważne i jest naszym obowiązkiem. Przedstawiciele firmy CodeTwo postanowili więc zadziałać w słusznej sprawie i stworzyli billboard, który w zabawny sposób zwraca uwagę na ten poważny problem.
Kto śmieci w górach, ten kasztan i pije wodę po ruskich pierogach
- głosi baner.
Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Wystartowaliśmy z nowymi banerami. Na razie na trasie na Karpacz. Już wkrótce kolejne "akcje" na terenie Dolnego Śląska i nie tylko
- zapowiadają na Facebooku HRejterzy.
Na kolejny duży problem zwraca też uwagę Tatrzański Park Narodowy. Turyści wciąż nie zdają sobie sprawy, że krokusy, które pojawiły się w Dolinie Chochołowskiej, służą do oglądania, a nie do deptania. Wolontariusze Tatrzańskiego Parku Narodowego rozciągnęli taśmy z napisami: "Ani kroku(s) dalej", ale wielu turystów i tak zdecydowało się je zignorować. Wszystko dla jak najlepszego zdjęcia.
Przypominamy: Ani kroku(s) dalej! Krokusy podziwiaj z głową, mając na uwadze ich ochronę. Fenomen kwitnienia krokusów to zjawisko, które co roku przyciąga na tatrzańskie szlaki wielu miłośników natury i pięknych widoków
- pisze na Facebooku Tatrzański Park Narodowy.
I choć każdego roku Tatrzański Park Narodowy ponawia prośby o to, by nie deptać krokusów, amatorzy pięknych zdjęć mają je za nic. Liczy się tylko zdjęcie, którym można pochwalić się w mediach społecznościowych.