Na aukcję domu aukcyjnego Charlesa Millera trafiła kartka pocztowa, która jako pierwsza informowała o tragedii. Pocztówkę wysłano z Southampton – miejscowości, skąd wypłynął Titanic. Nadawca informuje, w jakich okolicznościach dowiedział się, że liniowiec "poszedł na dno".
- Zatonięcie Titanica było tragicznym wydarzeniem. Mam nadzieję, że pocztówkę kupi muzeum lub ktoś, kto pokaże ją szerokiej publiczności - powiedział RTE News kolekcjoner. Aukcja odbędzie się 25 kwietnia. Może osiągnąć sumę nawet 3 tys. funtów (15 900 zł).
Dokładnie 11 kwietnia 1912 roku w swój dziewiczy rejs z portu w Southampton wypłynął statek o nazwie Titanic. Uznawany był za niezatapialny i niezastąpiony okręt. Na jego pokładzie znalazło się około 2200 osób - pasażerów i członków załogi. Miał odbyć podróż do nowego świata, z którym wielu podróżujących żywiło wielkie nadzieje. Trasa obejmowała Southampton-Cherbourg-Queenstown-Nowy Jork. Jednak w nocy z 14 na 15 kwietnia statek zderzył się z górą lodową i w ciągu trzech godzin zatonął, i poszedł na dno Oceanu Atlantyckiego.
Pomimo wielu lat, które dzielą historię od teraźniejszości, to zdarzenie dalej budzi wielkie emocje. Historia najpopularniejszego statku krąży w internecie, a także można ją zobaczyć na wielkich kinowych ekranach.
Wrak Titanica spoczywa na dnie Atlantyku około 650 kilometrów na wschód od kanadyjskiej prowincji Nowa Fundlandia i znika. Z roku na rok jest go coraz mniej.
Naukowcy zwracają uwagę, że za destrukcyjny proces odpowiada wyjątkowy rodzaj głębokomorskich bakterii Halomonas titanicae, które żywią się żelazem i stalą ze statku i pozostawiają formacje z rdzy, które przypominają kształtem sople lodu.
Po raz pierwszy bakterie te odkryto 12 lat temu właśnie na tym wraku, stąd nawiązanie w nazwie. Rok później badacze wyrazili obawy, że wrak Titanica może wkrótce przestać istnieć, ponieważ formacje tworzone przez te bakterie są bardzo kruche, więc kadłub ulega coraz szybszemu rozpadowi.
- Myślę, że Titanicowi zostało może 15 albo 20 lat. Nie wydaje mi się, by miał więcej czasu - mówiła w 2011 roku badająca wrak dr Henrietta Mann z Uniwersytetu Dalhousie w Kanadzie.
Źródła: rte.ie / "The Independent" / "Discover Magazine" / tvn24