Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Wielkanocny spacer dla niektórych wrocławian nie przebiegł zbyt miło i spokojnie. Odwiedzający w niedzielę 9 kwietnia park Tołpa we Wrocławiu byli świadkami nietypowej sytuacji. Naga, czarnoskóra kobieta biegała bowiem nago po zielonym terenie, a przy tym wzbudzała niepokój swoim zachowaniem.
Do nietypowej sytuacji doszło w Niedzielę Wielkanocną 9 kwietnia we wrocławskim Parku Stanisława Tołpy. Początek historii rozpoczął się natomiast przy ulicy Edyty Stein. Wrocławscy policjanci najpierw dostali zgłoszenie, że w okolicy pewna dziewczyna - siedząca na parapecie jednego z okien - prawdopodobnie chce popełnić samobójstwo.
Park był pełen spacerowiczów, pogoda dopisywała, a świąteczna okazja sprzyjała wyjściom całym rodzinom, parom czy właścicielom psów. Wrocławianie stali się mimowolnymi świadkami szokujących zdarzeń. Czarnoskóra, zupełnie naga kobieta biegała bowiem za przechodniami, krzyczała prawdopodobnie w ojczystym języku, a przy tym wymachiwała rękoma i wzbudzała niepokój spacerowiczów. Pochodząca z Zimbabwe 27-latka zaczepiała także ludzi.
Sytuacja jeszcze bardziej się skomplikowała gdy po biegu za spacerowiczem, naga 27-latka weszła do stawu. Pomimo słonecznego dnia, chłód był znacząco odczuwalny, szczególnie w wodzie, która miała zapewne kilka stopni. Wówczas na miejscu pojawili się policjanci, którzy byli równie skołowani ową sytuacją co przechodnie.
Funkcjonariusze zaczęli od dialogu i próśb by kobieta uspokoiła się i wyszła ze stawu. To jednak nic nie dało. Wówczas jeden z funkcjonariuszy również wszedł do wody, chwycił kobietę i obezwładnił ją. 27-latka stawiała przy tym opór i donośnie krzyczała. Sytuacja została nagrana, a wideo szybko obiegło sieć. Dla wielu osób były to śmieszne sceny, które wywołały śmiałe komentarze.
Nie popełniła żadnego przestępstwa, a największe zagrożenie stanowiła dla samej siebie. Nie są wobec niej czynione żadne czynności, więc szpital we własnym zakresie przeprowadził testy
- wyjaśniła aspirant Aleksandra Freus z KMP we Wrocławiu.
Jak informuje ''Gazeta Wrocławska'' pierwsze zgłoszenie, policjanci otrzymali około godz. 17.15. Najprawdopodobniej kobieta w oknie i naga biegaczka to ta sama osoba. 27-latka przebywa teraz w jednym z wrocławskich szpitali i jest pod opieką lekarzy. Na ten moment nie podano, czy kobieta była pod wpływem alkoholu bądź środków odurzających.