To nie słodki sen, a pomysł TPN. Na szlakach staną budki z lodami. "Oferta na wysokim poziomie"

Zdaje się, że tegoroczne wycieczki po Tatrach będą o wiele przyjemniejsze, a przynajmniej w niektórych aspektach. TPN poinformował, że na szlakach pojawią się budki z lodami, która mają przynieść chwile szczęścia piechurom. To jednak nie koniec zmian, które czekają nas nadchodzącym sezonie.

Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Na letni sezon w Tatrach będziemy musieli jeszcze trochę poczekać, jednak już dziś wiadomo, że na niektórych szlakach pojawi się małe udogodnienie dla turystów. Mowa tu o budkach z lodami, które mają być atrakcją w kilku punktach. Chociaż propozycja wydaje się obłędnie kusząca, są jednak drobne wątpliwości, które pozostawiają u wielu osób niesmak. 

Budki z lodami na szlakach w Tatrzańskim Parku Narodowym 

Kto chociaż raz odwiedził Podhale, ten doskonale wie, że największe piękno skryte jest na górskich szlakach, gdzie widoki są iście bajkowe a trasy przy dobrej pogodzie onieśmielająco malownicze. Tatrzański Park Narodowy wpadł na pomysł, by dodatkowo osłodzić życie piechurom i turystom. Mają to być budki z lodami, zlokalizowane w kilku często odwiedzanych punktach. 

Słodkie przysmaki można było już kupić w zeszłym roku w dwóch miejscach: w Kuźnicach - w budynku starej wozowni i u wylotu Doliny Kościeliskiej - między budynkiem Myszka a Starą Gajówką. Wszystko jednak wskazuje na to, że duży popyt popchnął władze do otworzenia kilku nowych punktów. Trzeci lodowy spot zaplanowany jest w Dolinie Strążyskiej. Jak czytamy w "Gazecie Krakowskiej", stragan z lodami będzie zlokalizowany za toaletami, za kasę biletową, już na szlaku.TPN ogłosił właśnie przetarg na wydzierżawienie trzech miejsc ze smakołykami - jak poinformowano, najlepszym rozwiązaniem będzie znalezienie jednego przedsiębiorcy, na którym będzie spoczywać cała odpowiedzialność. 

Zobacz wideo Bożek: Sam widziałem jak ludzie w Tatrzańskim Parku Narodowym dokarmiali zwierzęta. Coś nieprawdopodobnego

TPN szuka lodowego giganta, który zajmie się lodowym przysmakiem 

Magda Zwijacz-Kozica z Tatrzańskiego Parku Narodowego mówi w rozmowie z gazetakrakowska.pl, że park szuka firmy dużej, z doświadczeniem, która wie, jak prowadzić sprzedaż lodów, a przez to niejako da gwarancję, że nie będzie z nią żadnych problemów. Zyski z lodowego biznesu mają zasilić park i jednocześnie pozwolić na większą dbałość chronionej przestrzeni oraz wszelakie prace na rzecz dobra natury. Czynsz ma wynieść 54 tys. zł., przy czym owa opłata to prowizja od prognozowanego zysku ze sprzedaży lodów. Warunkiem uczestniczenia w "lodowym castingu" jest wykazanie, że firma działa minimum od trzech lat i w latach 2020-2022 suma obrotów nie była mniejsza niż aż 30 mln zł!

Głównym zadaniem parku jest ochrona przyrody. Ale przy tak dużym ruchu turystycznym wymaga to znacznych środków, które Park musi pozyskać samodzielnie. Dodatkowe fundusze wesprą zatem działalność statutową Parku, czyli wszelkie wydatki związane z jego udostępnianiem i ochroną. Chcemy rozwijać ofertę dodatkową na wysokim poziomie, myśląc również o ekologii. Dlatego do lodów serwowanych w wafelkach nie dodajemy chusteczek, łyżeczek, nie chcemy tworzyć śmieci

- mówi Szymon Ziobrowski z Tatrzańskiego Parku Narodowego.

Lodowy szał to jednak nie wszystko. TPN w tym roku podniósł także ceny za wejście na szlaki. Za bilet normalny zapłacimy 9 zł (wcześniej było to 8 zł), a za ulgowy 4,5 zł (dotychczas kosztował 4 zł). Wybierający się w Tatry na dłużej można wybrać także bilet siedmiodniowy - normalny za 45 zł (wcześniej 40 zł) i ulgowy za 22,5 zł (do tej pory kosztował 20 zł).

Więcej o: