Od 1 kwietnia 2023 roku turyści będą musieli uiszczać dodatkową opłatę za każdą noc spędzoną w Manchesterze. Nowy podatek ma objąć zarówno pobyty w apartamentach, hotelach, jak i pensjonatach w centrum miasta. Na podobne rozwiązanie zdecydowały się już m.in. władze Rzymu, Wenecji czy Barcelony, jednak jest to pierwszy tego typu przypadek w Wielkiej Brytanii.
Dodatkowa opłata ma wynieść jednego funta (nieco ponad 5 zł) za każdą spędzoną noc. Zdaniem władz rozwiązanie to przyniesie miastu dodatkowy dochód w wysokości około 3 milionów funtów rocznie, czyli około 16 mln zł. Pieniądze trafią do Manchester Accommodation Business Improvement District (ABID) - organizacji zajmującej się promocją i rozwojem turystyki. Mają zostać przeznaczone m.in. na kampanie marketingowe, rozwój branży hotelarskiej czy organizację wydarzeń.
Myślę, że w porównaniu do innych europejskich miast, w których od wielu lat obowiązują podatki i opłaty od odwiedzających, jest to stosunkowo niewielka kwota
- przyznała przewodnicząca ABID, Annie Brown w rozmowie z "Manchester Evening News".
Więcej informacji na temat aktualnych wydarzeń znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Co ciekawe, nową opłatą nie będą obciążeni wszyscy turyści w Manchesterze, a jedynie ci, którzy zatrzymają się w rejonie ABID. Obszar ten obejmuje około 73 obiektów, głównie w centrum i części dzielnicy Salford. Chociaż nie jest to pierwsze brytyjskie miasto, które zdecydowało się na ten krok, to według Annie Brown inne miejscowości już myślą, by pójść w jego ślady.
W porównaniu do niektórych europejskich miejsc opłata ustanowiona przez Manchester wcale nie jest wygórowana. Przykładowo turyści odwiedzający hiszpańskie Baleary muszą płacić podatek w wysokości do 4 euro za noc (niecałe 19 zł). Z kolei w Wenecji od tego roku wynosi od 3 do nawet 10 euro (14-47 zł).