Choć przełom marca i kwietnia zazwyczaj jest niezwykle wiosenny i spokojny, w tym roku pogoda szaleje i słonecznie dni przeplatają się z uderzeniami śniegu i mrozu. Mocno odczuwalne jest to w górach, gdzie w ostatnich dniach powróciła zima.
Na południu Polski nastąpiła nagła zmiana pogody i w miniony weekend spadł śnieg, a temperatury spadły poniżej 0 st. Celsjusza. Dolina Chochołowska, w której można było podziwiać pierwsze kwitnienie krokusów obecnie pokryta jest śniegiem, a kwiaty znajdują się pod nim. Choć krokusy odporne są na trudne warunki pogodowe, a nawet mróz, gdy już wyrosną i okażą się w pełnej krasie ciężar śniegu z łatwością je niszczy. Z tego powodu widoki, które jeszcze nie tak dawno mogli podziwiać turyści na polanie są już jedynie wspomnieniem. Na kolejny wysyp tych wiosennych kwiatów należy poczekać najprawdopodobniej kilka tygodni. Z tego powodu wszystkie osoby, które wybierały się w Tatry, by podziwiać krokusowe tereny muszą przygotować się na to, że jedyne co można podziwiać w tym momencie to śnieżne krajobrazy. O zdwojonym powrocie zimy informuje także Tatrzański Park Narodowy na swoim profilu na Facebooku.
Zima powróciła do Tatr ze zdwojoną mocą, niosąc tym samym ogromne niebezpieczeństwo dla taterników i wspinaczy. Turystów prosi się o wybieranie łatwych i bezpiecznych tras oraz o odpowiednie przygotowanie do wędrówek i strój, który ochroni ciała przed zimnem i silnym wiatrem. Wprowadzono również trzeci stopień zagrożenia lawinowego. Z tego powodu lepiej zrezygnować z planowanych wycieczek lub wybrać łatwiejsze cele. Pokrywa śnieżna jest nieustabilizowana i lawinę może wyzwolić nawet niewielkie obciążenie.
Więcej ciekawych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl