Opuszczony żłobek w Gliwicach według plotek wcale nie jest taki opuszczony. Nocą jego korytarzami mają przechadzać się zjawy, a świadkowie twierdzą, że słychać tu płacz dziecka i wrzaski oraz niepokojące szelesty. Choć miejsce to przez wielu jest omijane szerokim łukiem, chętnie przybywają tu miłośnicy urbexu i tzw. łowcy duchów.
Okoliczni mieszkańcy twierdzą, że opuszczony żłobek w Gliwicach jest nawiedzony. Skarżą się na dziwne zjawiska, które mają mieć związek z duchami. Ekipa Mystery Hunters postanowiła to sprawdzić. Urządzenia użyte przez członków grupy potwierdziły aktywność paranormalną. Czujniki zwariowały, kamera SLS ujawniła szkielet postaci, a urządzenie Pryzmat pozwoliło na nawiązanie kontaktu z drugą stroną.
Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Dawniej w Gliwicach funkcjonował żłobek dla dzieci pracowników Kombinatu Urządzeń Mechanicznych Bumar - Łabędy. Dziś jednak budynek niszczeje. Jak podaje portal Gliwice Nasze Miasto, w opuszczonym żłobku mieszkają nie tylko duchy, ale i bezdomni, którzy chronią się tu przed trudnymi warunkami pogodowymi.
Borykamy się z problemem składowania w tym miejscu odpadów. Wielokrotnie poruszaliśmy ten temat z ZDM i Strażą Miejską. Niestety, teren ma prywatnego właściciela, więc niewiele możemy z nim zrobić. Zgłaszamy zaśmiecanie, a służby systematycznie porządkują
- poinformowała portal Gliwice Nasze Miasto Rada Dzielnicy Łabędy.