Więcej pieniędzy za wczasy pod gruszą. Ten spory zastrzyk gotówki pozwoli na wakacyjne szaleństwa

Według nieoficjalnych informacji związkowcy z NSZZ "Solidarność" porozumieli się z rządem w sprawie wyższego ryczałtu za wczasy pod gruszą. Jeśli taki scenariusz się ziści, wielu Polaków otrzyma spory zastrzyk gotówki na wakacje.

Choć dla wielu wczasy pod gruszą brzmią nieco archaicznie, to ten dodatek pieniężny jest jak najbardziej aktualny. To nic innego jak dofinansowanie urlopu wypoczynkowego. Warto się nim zainteresować, ponieważ stawka jest niemała. Kto może liczyć na wczasy pod gruszą? Podpowiadamy.

Zobacz wideo To będą drogie wakacje pod kątem usług?

Więcej pieniędzy za wczasy pod gruszą. Nieoficjalnie fundusz wzrośnie

Jak podaje portal sadeczanin.info, według nieoficjalnych informacji związkowcy z NSZZ "Solidarność" doszli do porozumienia z rządem. W wyniku tych rozmów ma zostać wprowadzony wyższy ryczałt za wczasy pod gruszą. To dobra wiadomość dla wielu pracowników.

Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Co ciekawe, nie jest wymagana w tym celu żadna nowelizacja ustawy. Jak podaje portal, wystarczy "przesunąć" do przodu ten okres, z którego brana jest podstawa podczas naliczania wpłat pracodawców na fundusz socjalny.

Wczasy pod gruszą. Kto może liczyć na dodatkowy zastrzyk gotówki?

O "wczasy pod gruszą" możemy starać się, gdy pracodawca założył Zakładowy Fundusz Świadczeń Socjalnych (ZFFŚ), czyli zakładową skarbonkę. Zbierane są tam pieniądze na dodatki pracownicze i różnego rodzaju dofinansowania. Zgodnie z Ustawą z dnia 4.03.1994 r. o zakładowym funduszu świadczeń socjalnych ZFFŚ powinien znajdować się we wszystkich:

  • firmach, które zatrudniają co najmniej 50 osób,
  • jednostkach samorządowych,
  • zakładach budżetowych.

O dodatkowe pieniądze w ramach wakacji pod gruszą może starać się każdy pracownik zatrudniony na umowę o pracę oraz emeryci, którzy wcześniej pracowali w firmie.

Należy pamiętać, że z takiego dodatku można korzystać tylko raz w roku. Urlop musi trwać nie mniej niż 14 dni. Nie trzeba jednak udowadniać, gdzie się go spędziło.

Więcej o: