Najbardziej rozrywkowa gmina podniosła opłatę miejscową. To najwyższy możliwy "podatek turystyczny"

Nadchodzący sezon turystyczny nie będzie łatwy. Szalejąca inflacja i stale rosnące ceny sprawiają, że nie wszyscy będą mogli pozwolić sobie na wypoczynek. Jedna z najpopularniejszych gmin w Polsce, do której zjeżdżają się całe rodziny, podniosła tzw. "podatek turystyczny". Ci, którzy będą chcieli bawić się w Zatorze, będą musieli zapłacić maksymalną opłatę miejscową.

Turyści odwiedzający Zator będą musieli za to zapłacić. Czy opłata miejscowa dotyczy jednak każdego? I dlaczego w ogóle się pojawiła? Rozwiewamy wszelkie wątpliwości.

Zobacz wideo W Energylandii powstaje nowy roller coaster. Tak wygląda przejazd

Zator podnosi opłatę miejscową. Turyści muszą zapłacić

Jak podaje "Gazeta Krakowska", gmina Zator wprowadziła opłatę miejscową w ubiegłym roku. W nadchodzącym sezonie turystycznym zapowiada jednak wzrost cen. Kwota podatku turystycznego wzrosła z 2 zł do 2,80 zł od osoby za każdą rozpoczętą dobę. To maksymalna stawka opłaty miejscowej, jaką można było ustalić w tej gminie.

Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Mariusz Makuch, burmistrz Zatora wskazuje, że podwyżki spowodowane są wzrostem kosztów związanych z obsługą ruchu turystycznego.

Podatek turystyczny w Zatorze. Gdzie uiścić opłatę?

Do Zatoru przyciąga turystów park rozrywki Energylandia. Wiele osób decyduje się na nieco dłuższy pobyt niż jeden dzień. Jak czytamy, w gminie jest aż 140 podmiotów, które oferują turystom nocleg. I to do inkasentów, wyznaczonych przez te obiekty, będzie należeć obowiązek pobierania opłaty.  

Zator na koszt gminy uruchomił nawet system elektroniczny, do którego mogą podpiąć się wszystkie podmioty oferujące noclegi.

System okazał się skuteczny. Ściągalność opłaty miejscowej wyniosła blisko 100 proc.

-  informują urzędnicy z gminy Zator, cytowani przez „Gazetę Krakowską".

Nastroje właścicieli obiektów noclegowych pozostają pozytywne. Nie uważa się, by wprowadzenie opłaty klimatycznej zniechęciło turystów do odwiedzania gminy.

Nikt przecież jadąc nad morze czy w inne miejsce w Polsce nie bierze pod uwagę, że jest tam pobierana opłata klimatyczna

- informuje jeden z właścicieli pensjonatu.

Więcej o: