Jeśli wodorosty dotrą na plaże, zdecydowanie będzie wiązać się to z utrudnieniem sezonu turystycznego. I choć te nie są w Oceanie Atlantyckim niczym nowym, to ich tegoroczna masa może pobić wszelkie rekordy. Jak zatem będą wyglądać plaże w wakacje? Eksperci ostrzegają.
Jak podaje CNN, wodorosty nie są niczym nowym, jednak ich tegoroczna ilość może być zatrważająca. Toksyczne wykwity mają objąć pasmo ośmiu tysięcy kilometrów. Tegoroczna masa ma rozciągać się aż od Wybrzeży Afryki do Zatoki Meksykańskiej. Jak czytamy, w niebezpieczeństwie są Karaiby i Floryda, do których masa toksycznych wodorostów dotrze latem.
Doktor Brian Lapointe, badacz z Instytutu Oceanicznego Florydy, twierdzi, że masa wodorostów była w styczniu większa niż kiedykolwiek.
To zupełnie nowe zjawisko oceanograficzne, które stwarza taki problem - naprawdę katastrofalny problem - dla turystyki
- powiedział.
Dodał również, że na Barbadosie miejscowi używają "1600 wywrotek dziennie do czyszczenia plaż z tych wodorostów, aby nie przeszkadzały turystom i nie utrudniały rekreacji na plażach".
Algi z rodzaju Sargassum to większy problem niż mogłoby się wydawać. Jeśli znajdują się w wodzie, stanowią pożywienie dla morskich stworzeń, jednak gdy wypływają na plaże, nie jest już tak dobrze.
Gromadząc się na brzegu, uwalniają siarkowodór o zapachu zgniłego jaja. Gnijące glony mogą więc powodować problemy z oddychaniem. W ich miąższu znajduje się arsen o silnie trujących właściwościach, więc połknięcie ich może doprowadzić do tragedii.