Piekielna impreza w mieszkaniu Airbnb. Zaprosił nieznajomych. Nie uwierzysz, co zrobili z apartamentem

Młody mężczyzna wynajął mieszkanie w Warszawie i zaprosił kilkadziesiąt osób na ogromną imprezę. Nie skończyła się ona jednak zbyt dobrze, ponieważ apartament zdemolowano i okradziono. Sprawą zajęła się warszawska policja.

W Warszawie zatrzymano 20-latka podejrzanego o zniszczenie mienia oraz kradzież. Mężczyzna wynajął mieszkanie za pośrednictwem jednego z serwisów oferującego usługi Airbnb. Zamiast jednak zatrzymać się w nim i przenocować zaprosił tam kilkadziesiąt osób. Imprezowicze swoim zachowaniem doprowadzili do ogromnych zniszczeń w apartamencie, a straty wyceniono na co najmniej 12 tysięcy złotych.

Taj Mahal jest jedną z gorzej ocenianych atrakcji turystycznych. Groteskowe muzeum i śmierdząca ulica? Turyści wskazali najgorsze atrakcje

Zdemolowali i okradli mieszkanie pod wynajem

20-letni mężczyzna, który wynajął mieszkanie w Warszawie, przy ulicy Pieskowa Skała postanowił rozdać swój numer telefonu obcym osobom za niewielką opłatą. W ten sposób zaprosił liczną grupę nieznajomych na imprezę w wynajętym mieszkaniu. Do lokalu przybyło kilkadziesiąt osób, które podczas spotkania nie stroniły od alkoholu. Z tego powodu w apartamencie doszło do wielu zniszczeń, a część wyposażenia skradziono. Jak możemy przeczytać w oficjalnym oświadczeniu ursynowskich policjantów, sam zatrzymany zabrał z mieszkania głośnik znanej marki, który następnie sprzedał.

Jak się okazało, po imprezie, mieszkanie było zniszczone, a niektórych sprzętów z wyposażenia brakowało. Sam podejrzany przyznał się, że wyniósł markowy głośnik, który odsprzedał później za 700 złotych. Dlaczego go zabrał? Nie potrafił tego racjonalnie wytłumaczyć

- możemy przeczytać na stronie policji.

Wszystkie straty wyliczono na 12 tysięcy złotych. Zatrzymanemu grozi 5 lat pozbawienia wolności w ramach zarzutu zniszczenia mienia oraz kradzieży.

Zobacz wideo Turysto! Są gesty, które mogą zaprowadzić do więzienia

Czym są mieszkania Airbnb?

Funkcja Airbnb polega na wynajmowaniu prywatnych mieszkań obcym osobom za pośrednictwem aplikacji czy strony internetowej. Jest to sprawdzona i korzystna cenowo opcja, jednak należy zawsze przestrzegać zasad, które narzucają właściciele. Do takich miejsc nie należy sprowadzać przypadkowych gości, urządzać imprez czy bez uprzedzenia przyjeżdżać ze zwierzętami. Każde odstępstwo od wstępnych ustaleń należy wcześniej uzgodnić i nikogo nie powinno mylić, że nocleg rezerwuje się w mieszkaniu, a nie w hotelu. Zasady są te same. 

Rachunki przygniatają hotelarzy Hotelarze toną w długach. "Wszyscy zarabiają, a my pracujemy jak niewolnicy"

Warto wspomnieć, że nocleg rezerwuje się i opłaca za pośrednictwem aplikacji czy stron, dlatego właściciele mają dostęp do naszego numeru telefonu czy numeru konta bankowego. Rejestrując się należy podać cały szereg wrażliwych danych, dlatego też udało się złapać podejrzanego mężczyznę.

Więcej ciekawych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Więcej o: