Jedno wakacyjne zdjęcie wywołało burze w komentarzach. Zachowanie rodziny rozwścieczyło internautów

Do sieci trafiło zdjęcie przedstawiające pewną australijską rodzinę, która wspólnie relaksowała się podczas długiego weekendu. Podziwiali widoki, delektowali się dźwiękami natury i chwytali promienie słoneczne. Jednak fotografia rozzłościła internautów, którzy nazwali ich "samolubnymi".

Kiedy odwiedzamy nowe miejsca, najlepszym sposobem na zatrzymanie chwil na dłużej jest oczywiście robienie zdjęć. Pozujemy z najsłynniejszymi atrakcjami, zachwycającymi widokami, a nawet specjałami lokalnej kuchni. Jednak czasami zdarza się, że uwiecznienie momentu staje się utrudnione ze względu na tłumy turystów lub... rodziny, które postanawiają urządzić sobie piknik. 

Zobacz wideo Jest czysty i zadbany? To tylko pozory. 7 najbrudniejszych rzeczy w pokoju hotelowym

Samolubni turyści w Australii

Wilsons Promontory to urokliwy półwysep w stanie Wiktoria, stanowiący najbardziej wysuniętą na południe część australijskiego lądu. To właśnie tu na turystów czekają niezwykle fotogeniczne widoki - lazurowa woda, piaszczyste plaże i wzgórza. Za sprawą długiego marcowego weekendu Australijczycy mieli świetną okazję do zobaczenia ich na własne oczy. Jednak humor wielu został skutecznie zniszczony na miejscu. 

W poniedziałek, 13 marca jeden z użytkowników Reddita podzielił się zdjęciem uchwyconym w okolicy. Widzimy na nim co najmniej pięcioosobową rodzinę, która postanowiła zrelaksować się na platformie widokowej. Rozłożyli krzesła kempingowe i koce, blokując widok pozostałym odwiedzającym. 

Jest długi weekend, więc Wilsons Promontory było bardzo zatłoczone, wiele osób przegapiło wspaniałe zdjęcia i widoki, ponieważ ci ludzie chcieli mieć je tylko dla siebie

- czytamy w poście. 

Pasażerka próbowała włożyć kota do schowka nad głową. "Co jest nie tak z ludźmi?". Zachowanie pasażerki oburzyło internautów

Zdjęcie obiegło internet

Fotografia szybko stała się tematem do dyskusji i zgromadziła już ponad 2,4 tys. komentarzy. Wśród nich znalazła się osoba, która również tego dnia odwiedziła tamtejszy punkt widokowy.

Podszedłem i zrobiłem zdjęcia. Potem zdali sobie sprawę, że przeszkadzają, przeprosili, trochę się przesunęli i odbyliśmy pogawędkę o pogodzie. Ludzie cały czas robią głupie rzeczy, nie biorąc pod uwagę innych ludzi

- czytamy. 

Pomnik Małej Syrenki w Kopenhadze został zniszczony. Pomnik Małej Syrenki znów zniszczony. Pojawiła się na nim rosyjskie barwy

Wielu internautów uważało, że zachowanie rodziny było samolubne, a inni turyści powinni zgłosić sprawę strażnikom parku. 

Za to płacom strażnikom parku… dzwonisz do nich jak na policję, a oni przyjeżdżają i rozwiązują problem

- tłumaczył komentujący. 

Wygląda na to, że jest kilka wolnych miejsc. Powinieneś do nich dołączyć

- żartował jeden z użytkowników. 

Więcej informacji na temat aktualnych wydarzeń znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.

Więcej o: