Krwawiący lodowiec na europejskiej wyspie. NASA publikuje dziecinnie proste wyjaśnienie zagadki

Krwawiący lodowiec znajduje się na norweskiej wyspie Spitsbergen. Nazywany jest tak nie bez powodu. Charakteryzuje się czerwoną barwą, która sprawia, że lodowiec wygląda, jakby krwawił. To dość niecodzienne widowisko, które potrafi zaprzeć dech w piersiach.

Krwawiący lodowiec to fenomen na skalę światową. Zobaczyć go można na europejskiej wyspie. Szczególnie zapierający dech w piersiach wygląd można było zaobserwować przed trzema laty podczas topnienia. Zjawiskiem zainteresowało się NASA, które opublikowało w mediach społecznościowych fotografie z rozwiązaniem zagadki. Okazuje się, że wyjaśnienie jest niezwykle proste.

Zobacz wideo Która asteroida może uderzyć w Ziemię? NASA przygotowuje się, grając w rzutki

Krwawiący lodowiec w Norwegii. NASA publikuje zdjęcia

Z lodowca na norweskiej wyspie Spitsbergen leje się krew. A przynajmniej takie wrażenie sprawia czerwona, nieco rudawa ciecz, która się z niego wydostaje. NASA pod koniec sierpnia 2020 roku, kiedy odnotowywano rekordowo wysokie temperatury, opublikowało w mediach społecznościowych zdjęcie, które wywołało w sieci burzę.

Operational Land Imager (OLI) na satelicie Landsat 8 uzyskał ten naturalny kolor zdjęcia czerwonej wody gromadzącej się w płytkim jeziorze z roztopioną wodą w pobliżu końca lodowca Holmstrom. Zdjęcie wykonano 23 sierpnia 2020 r., krótko po tym, jak niezwykła fala upałów przyniosła rekordowe temperatury na Svalbardzie

- czytamy na Instagramie.

 

Krwawiący lodowiec ma charakterystyczną barwę. Skąd się wzięła?

Wskazano wyjaśnienie takiego stanu, które okazało się dziecinnie proste. NASA wyjaśniło, że rudawy kolor topniejącej wody wziął się z osadu, generowanego przez skałę znajdującą się pod wodą i lodem. Powstała ona około 400 milionów lat temu i jest niezwykle bogata w żelazo. Z tego powodu nazywana jest starym czerwonym piaskowcem.

Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Jak czytamy na Instagramie NASA, lodowiec stale "pracuje", więc z piaskowca wyodrębnia się osad, który bez problemu barwi wodę i lód. Trzeba przyznać, że efekt jest niesamowity, a natura potrafi bezustannie nas zaskakiwać.

Więcej o: